Pomimo pandemii COVID-19 nie możemy zapominać o tym, co zagraża nam na co dzień – o smogu

ilustracja

Natłok wydarzeń związanych z tłumieniem zamieszek ulicznych oraz zagrożenie, jakie stwarza panująca pandemia COVID-19 usunęły w cień zagrożenie, na które są narażeni szczególnie o tej porze roku patrolujący ulice dużych aglomeracji funkcjonariusze – to zagrożenie to smog.

Smog skraca prognozowaną długość życia średnio o 2 lata. Bardziej niż HIV, wojna i używki. Pomimo pandemii COVID-19 nie możemy zapominać o tym, co zagraża nam na co dzień – o smogu – piszą Katarzyna Kojzar i Sebastian Miedoń na portalu onet.pl

Tak można podsumować wnioski z najnowszych światowych badań, które sprawdzają szkodliwość zanieczyszczeń powietrza. Analizujemy najnowsze raporty – „Air Quality Index”, według którego smog skraca prognozowaną długość naszego życia o prawie dwa lata i „State of Global Air” dowodzący, że w ubiegłym roku zanieczyszczenia powietrza przyczyniły się 6,6 mln zgonów. Gdyby stężenia pyłów spadły na całym świecie – wyliczają autorzy badania – przewidywana długość ludzkiego życia wydłużyłaby się z 72 do 74 lat

W jaki sposób zabija brudne powietrze? W przypadku osób dorosłych długotrwałe narażenie na zanieczyszczenia powietrza przyczyniają się do wystąpienia szeregu chorób… Smog skraca życie bardziej niż palenie, zakażenie wirusem HIV czy wojna – tak wynika z raportu

Smog skraca życie bardziej niż palenie, zakażenie wirusem HIV czy wojna – tak wynika z raportu „Air Quality Index” naukowców z Energy Policy Institute na Uniwersytecie w Chicago, którzy co roku sprawdzają, jak zanieczyszczenia powietrza wpływają na life expentancy (prognozowaną długość życia). To dane, w które jeszcze nie włączono COVID-19. Ale, jak podkreślają autorzy badania, wiele wskazuje na to, że nawet pandemia nie będzie skracała nam życia tak, jak robi to smog. „Cały świat czeka na szczepionkę na COVID-19, ale jest coś, co zabija nas codziennie: zanieczyszczenie powietrza” – napisali w raporcie.

Metodologia jest dość prosta. Za bazę wyjściową przyjęto wytyczne Światowej Organizacji Zdrowia (WHO). Według nich rocznie nie powinniśmy być narażeni na więcej niż 10 μg/m³ pyłów PM2,5 i 20 μg/m³ PM10. Obliczono, że każde nadprogramowe 10 μg/m³ pyłów PM2,5, na które jesteśmy narażeni rocznie, oznacza skrócenie życia o 0,98 lat.

Średnia globalna wskazuje, że rocznie każdy człowiek jest narażony na 29 μg/m³ pyłów PM2,5 – a więc prawie trzy razy więcej, niż w wytycznych WHO. Z obliczeń wynika więc, że smog skraca nasze życie średnio o 1,9 roku. Naukowcy nie rozdzielali swoich szacunków na kobiety, mężczyzn i dzieci. Jak tłumaczą, to są dane globalne, dla całej ludzkości.

Zanieczyszczenia powietrza znalazły się tym samym na pierwszym miejscu największych zagrożeń.

„Działają niezauważalnie w ludzkim ciele, prowadząc do śmiertelnych efektów, atakując serce, płuca i inne organy. To ma gorszy wpływ na przewidywaną długość życia, niż gruźlica, HIV/AIDS czy używki” – czytamy w raporcie.

Na drugim miejscu naukowcy umieścili palenie papierosów, które skraca życie o 1,8 roku. Alkohol i narkotyki to trzecie miejsce – skracają życie o 11 miesięcy. Dalej mamy skażenie wód (pół roku), wypadki drogowe (5 miesięcy), HIV/AIDS (4 miesiące), malarię (3 miesiące) oraz wojny i konflikty (23 dni).

Gdyby stężenia pyłów spadły na całym świecie – wyliczają autorzy badania – przewidywana długość ludzkiego życia wydłużyłaby się z 72 do 74 lat. W sumie więc cała populacja zyskałaby 14,3 miliardów lat życia.