Zamieszczamy felieton autorki o pseudonimie Malwa zatytułowany: „ETOS STRAŻAKA, A JEGO ZAROBKI, CZYLI: DLACZEGO PAN MINISTER MUSI TŁUMACZYĆ SIĘ Z PODWYŻEK DLA STRAŻAKÓW ? Zamieszczamy z dwóch powodów: po pierwsze jest dobrze napisany, po drugie wystarczy słowo „strażak” zastąpić słowem „policjant” i dalej wszystko się zgadza…
*********************
Polityką się nie param z zasady, jednak po wysłuchaniu przemówienia Pana Ministra Brudzińskiego, który kilka dni temu z pietyzmem tłumaczył całemu narodowi, dlaczego służbom mundurowym należą się podwyżki uposażenia, poczułam się jakby ktoś zdzielił mnie po twarzy. Nie “plaskaczem,” czy z przysłowiowej “damskiej,” ale tak na orzeźwienie lub przebudzenie raczej, jak to robią na filmach. Ktoś może zapytać, no co ty mała? Z kosmosu się urwałaś? Przecież idą wybory, więc teraz każdej większej grupie w budżetówce dadzą podwyżkę…Tak? Jakoś nauczycielom akademickim nie dali nic…ale to inna historia.
Wracając do sedna sprawy… Po wysłuchaniu przemówienia Pana Ministra, doszłam do wniosku, że żyjemy w kraju gdzie wzniosłe słowa na temat “etosu Strażaka” nijak się mają do jego zarobków. “Nihil novi sub sole”, ale jednak. Nie rozumiem, dlaczego Polakom trzeba w ogóle tłumaczyć się z tych mini-danin dla ludzi, którzy a) chronią i ratują ich życie i mienie, b) wykonują pracę, na którą przeciętnemu Januszowi, czy Marioli, brakuje zwyczajnie odwagi cywilnej, nie mówiąc już o powołaniu, czy umiejętnościach.
Pozwólcie, że przytoczę fragmenty przemowy abp Stanisława Gądeckiego, który w homilii do Straży Pożarnej w trakcie Wojewódzkich Obchodów Dnia Strażaka, połączonych z dziękczynieniem za 25-lecie istnienia Państwowej Straży Pożarnej oraz 140-lecie Zawodowej Straży Pożarnej w Poznaniu, określił etos Strażaka jako:
(…) Etos strażaka to nic innego jak hart ducha, poświęcenie, kompetencja, odwaga, stanowczość. Z reguły strażak to człowiek, na którego społeczeństwo może liczyć w potrzebie. A idzie tu nie tylko o pożary, ale też wypadki, katastrofy i klęski żywiołowe. Idzie też o ratownictwo techniczne, chemiczne, ekologiczne, wodne, przedmedyczne […] Ponadto, służba strażacka to często służba pokoleniowa. Bywa, że służbę w straży ogniowej praktykował pradziad, który przekazał zamiłowanie do tej pracy waszemu dziadkowi a dziadek waszemu ojcu, ojciec przekazał wam, a teraz o mundurze i złotym hełmie marzy wasz syn. Bodajże żadna inna z organizacji pożytku publicznego nie może się poszczycić taką wielopokoleniową tradycją[…] Dlaczego strażacy robią to, co robią? Większość z was wykonuje tę służbę z potrzeby serca, z wewnętrznej konieczności, aby być tam, gdzie zagrożeni ludzie potrzebują pomocy. Odczuwają odpowiedzialność za ludzkie życie, szczególnie za życie zagrożone. A narażać swoje życie i zdrowie dla ratowania innych nie można inaczej, jak tylko w oparciu o silne motywacje, głębokie przekonanie, że tak właśnie trzeba. Ten wysoki etos strażacki wypływa ostatecznie z miłości bliźniego i znajduje najwyższe uznanie w słowach Chrystusa: „Nikt nie ma większej miłości od tej, gdy ktoś życie oddaje za przyjaciół swoich” (J 15,13)[…] Z tego poświęcenia strażaka nie wynika nakaz bohaterstwa. Bohaterstwa nie da się nakazać, gdyż mianem tym określamy poświęcenie nadobowiązkowe (…)
A więc mamy tu najwyższej rangi duchownego, który otwarcie i szczerze chwali działalność i oddanie Strażaków, samemu nazywając ich BOHATERAMI. Patrząc jednak na poniższą tabelę zarobków, odnoszę wrażenie, że bohaterstwa w Polsce nie tylko nie da się “nakazać,” ale także odpowiednio wycenić lub wręcz “finansowo” docenić…bo na ile można/trzeba/należy wycenić życie człowieka, który idzie w ogień, by ratować innych, samemu narażając siebie i tym samym przyszłość swoich najbliższych?
Aha, i żeby nie było, że Strażacy to krezusy, poniższe dane to kwoty BRUTTO, od których rok rocznie każdy Strażak płaci podatki.
Oczywiście znajdą się tacy, co powiedzą, że przecież PSP dostaje jeszcze dodatki za stopień, mundurówkę, 13-stkę etc;
Tym wszystkim “sofowym filozofom” odpowiem krótko pytając…
– Czy ty “domorosły herosie,” siedząc na wypierdzianej kanapie, przed ekranem telewizora i wsuwając kolejną kiełbasę na kolację, zdecydowałbyś się obecnie zdawać do PSP, by najpierw spędzić setki godzin na szkoleniach, a później może i oddać życie chroniąc mienie i życie obcych ludzi, a to wszystko :
a) pracując za powyższe kwoty?
b) wiedząc, że nie obowiązuje już emerytura po 15-latach narażania życia?
c) pracując w systemie 24/48 godzin?
d) pracując w warunkach wysokiego niebezpieczeństwa nie tylko ze wględu na wysokie ryzyko śmierci, ale także chorób przewlekłych i wręcz śmiertelnych (np.rak) związanych z przebywaniem w wysokich temperaturach w zadymionych pomieszczeniach, w których częściej niż nie, wdychasz substancje rakotwórcze?
e) pracując w urodziny swoich dzieci, matki, żony, wszelakie święta oraz rocznicę ślubu?
f) narażając swoje życie dla innych wiedząc, że może cię to kosztować zdrowie psychiczne, bo po traumatycznej akcji możesz zapaść na Zespół Stresu Pourazowego, który sprawia, że trwale przestajesz sobie radzić z życiem i nieleczony może skutkować samobójstwem?
Nie?
Tak myślałam, więc proszę przestań hejtować Strażaków na forach i zacznij doceniać fakt, że to oni ugaszą twoje mieszkanie, gdy twoja żona spali garnek. To oni uratują twoje dziecko, gdy będzie bujać nogami wisząc głową w dół z barierki balkonu na 7 piętrze, lub gdy sam zaprószysz ogień zasypiając po imieninach brata z niedopałkiem w łóżku.
Niestety szeroko pojęte media, w tym telewizja polska, nie pomagają w szczegółowym i rzeczywistym zrozumieniu potrzeby finansowego docenienia służb mundurowych i to pomimo Etosu Strażaka, tak chwalebnie opisanego przez abp Gądeckiego.
Jak zwraca uwagę autor tego artykułu z portalu policyjnego, media wciąż mówią o tych samych pieniądzach, jednak opinia publiczna ma wrażenie, że jest to już kolejna podwyżka dla służb:
(…) Niepokojące jest to, że ten sam od miesięcy materiał emitowany jest każdorazowo w odpowiedzi na postulaty związkowców służb mundurowych, jako sprawiający wrażenie, że jest to informacja sprzed chwili, o akurat dokonanych podwyżkach dla służb […] przekazy telewizyjne zapowiadające podwyżki niczego nowego nie wnoszą. Mówią po raz kolejny o tych samych 150 mln dla najmniej zarabiających, o kolejnych podwyżkach gdzieś tak za rok, o „uśrednionej średniej podwyżce, która licząc od 2015 roku to wyniesie aż 800 zł” i o kolosalnych wydatkach na modernizację służb mundurowych…W opinii telewidzów powierzchownie odbierających tego typu przekazy, mundurowi dostali właśnie kolejną podwyżkę i o co im jeszcze chodzi? (…)
Stąd też moje pytanie, dlaczego w naszym kraju bohaterskie czyny i codzienne poświęcenie służb mundurowych od lat nie są odpowiednio nagradzane i Pan Minister musi się tłumaczyć z mikro-podwyżek, i to w dodatku tylko dla najniżej uposażonych policjantów i strażaków, które, umówmy się, nijak się mają do kwot nagród przyznanych niedawno niektórym ministrom.
Na zakończenie więc spytam, dlaczego mając codziennie naoczne dowody na “ciężką, uczciwą pracę” służb mundurowych, Pan Minister nie powiedział krótko w swym wystąpieniu, cytując byłą Panią Premier, że “te pieniądze się im po prostu należały”?
Trzymajcie kciuki 19.04.2018, bo to w ten czwartek poznamy konkrety, jakie służbom mundurowym przedstawi Pan Minister…Mam nadzieję, że wysłucha i posłucha przedstawicieli służb mundurowych, bo jeśli rozminie się znacznie z oczekiwaniami ciężko pracujących i co służbę narażających swoje życie Strażaków, to “klękajcie narody”, ale za kilka lat może już nie być komu gasić i ratować w tym kraju.
**************************