Na oficjalnym profilu polskiej Policji na twitterze (pod podanym linkiem), zamieszczono informację poświęconą problemowi czynnych napaści na policjantów wykonujących obowiązki służbowe. Do tej pory Policja w swoich oficjalnych komunikatach nie uważała tego zjawiska za problem. Teraz chce, by w jego rozwiązanie włączył się również Rzecznik Praw Obywatelskich.
Gdy w roku 2013′ NSZZ Policjantów zwrócił się do Komendanta Głównego Policji z wnioskiem o przeciwdziałanie rosnącej agresji wobec policjantów podejmujących interwencje, skończyło się awanturą i pozbawieniem części garnizonów połowy pieniędzy na wzrost dodatków okresowych.
Jesienią ubiegłego roku były Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji posądził Andrzeja Szarego o opozycyjne zapędy polityczne, gdy ten przypomniał, że agresja w stosunku do policjantów rośnie w zastraszającym tempie i trzeba poszukać prawnych rozwiązań a także wdrożyć kampanię społeczną.
Dzisiaj, rzecznik Komendanta Głównego Policji zamieszcza na twitterze dane statystyczne wskazujące, że w roku ubiegłym stwierdzono blisko 4 tys. przypadków czynnej napaści kwalifikowanych m.in. jako naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego, w tym z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Jak wyliczono na stronie Zarządu Wojewódzkiego w Poznaniu, każdego dnia dochodzi do aż 10. takich przypadków. Rzecznik Komendanta Głównego Policji ubolewa, że „o ochronie prawnej mówi się niestety zazwyczaj tylko, gdy zginie policjant.”
Lepiej późno niż wcale! Cieszymy się, że problem został wreszcie zauważony i można już o nim mówić całkiem oficjalnie. Coś nam się wydaje, że zaskakujący zwrot w podejściu do tego zagadnienia wynika ze zmiany na stanowisku Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Podoba nam się to, że nowy Minister nie zamierza być w tej sprawie obojętny.
Sławomir Koniuszy