Prezentujemy zarobki w służbach mundurowych. Pensje żołnierzy, policjantów i strażaków budzą emocje, a szczególnie dodatki, które otrzymują – pisze w Gazecie Pomorskiej Agnieszka Domka w artykule zatytułowanym: “Tyle zarabiają żołnierze, policjanci i strażacy w Polsce. Zobacz nowe stawki!”.
Prezentujemy zarobki w służbach mundurowych. Pensje żołnierzy, policjantów i strażaków budzą emocje, a szczególnie dodatki, które otrzymują. Są to m.in. dodatki stażowy, służbowy (funkcyjny) oraz za stopień. Dostają ponadto: mundurówkę, nagrodę roczną (tzw. trzynastkę) czy różne świadczenia w ramach systemu socjalnego – te dodatki istnieją od początku służby, więc dlaczego teraz budzą emocje autorki artykułu?
Zarabiający najmniej otrzymali największe podwyżki – informuje autorka prezentując informację o podwyżkach w wojsku. Pensje wzrosły również w policji. – W lutym tego roku nastąpił wzrost wynagrodzenia zasadniczego funkcjonariuszy średnio o 520 zł brutto miesięcznie i o 16 proc. w przypadku wysługi, czyli łącznie to będzie 653 zł brutto – cytuje wypowiedź rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy. W dalszym ciągu artykułu autorka wymienia także podwyżki w Państwowej Straży Pożarnej, by nagle przejść do informacji na temat ubiegłorocznej akcji protestacyjnej służb mundurowych. Wymienia najważniejsze punkty osiągniętego z MSWiA porozumienia i kończy artykuł podkreśleniem: cyt.”Służby mundurowe, wiadomo, nie muszą płacić składek do ZUS…
Reasumpcja:
W artykule oprócz przepisanych tabel wynagrodzeń w służbach mundurowych znajdujemy jedynie informację, że: “dodatki do uposażeń żołnierzy i funkcjonariuszy budzą emocje” (czyje? – przyp jp.) oraz, że od tych uposażeń nie odprowadza się składek do ZUS.
Trudno się zorientować czemu ma służyć ten tekst. Dodatki oraz system wypłacania uposażeń służbom i wojsku nie powstały wczoraj, ani w wyniku akcji protestacyjnej służb mundurowych. Funkcjonują od początku istnienia służb.
Podkreślenie autorki, że od uposażeń mundurówki nie odprowadza się składek do ZUS jest niezrozumiałe. Taki panuje system i jeśli zdaniem autorki jest wadliwy, należy rozmawiać z jego twórcami.
Antagonizowanie społeczeństwa w tak prosty, by nie rzec prostacki sposób, niczemu dobremu nie służy. Świadczą o tym komentarze internautów, z którymi można zapoznać się pod poniższym linkiem.
(jp)