Zmiany w przepisach związkowych. Nowe zasady dotyczące reprezentatywności.

ilustracja

Z początkiem tego roku weszły w życie największe od lat zmiany w przepisach związkowych – informuje Gazeta Prawna w obszernym artykule pt.”Związki zawodowe po nowemu. Jakie przywileje dla pracowników od 2019 roku”. Nowelizacja ustawy o związkach zawodowych (z 23 maja 1991 r.; t.j. Dz.U. z 2015 r. poz. 1881) była konieczna m.in. z uwagi na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2 czerwca 2015 r., sygn. akt K 1/13, w którym TK uznał, że prawo do zrzeszania się w związkach zawodowych powinno obejmować osoby, których sytuacja jest zbliżona do sytuacji pracowników (tj. którzy są pracownikami w szerokim, konstytucyjnym rozumieniu tego pojęcia).

Zmiany wprowadziła ustawa z 5 lipca 2018 r. o zmianie ustawy o związkach zawodowych oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. poz. 1608). Na jej mocy od 1 stycznia 2019 r. w związkach zawodowych mogą wreszcie zrzeszać się również inne niż pracownicy osoby wykonujące pracę zarobkową – choć pod pewnymi warunkami.  Taka osoba nie może zatrudniać do danego rodzaju pracy innych osób, niezależnie od podstawy zatrudnienia, a także musi mieć takie prawa i interesy związane z wykonywaniem pracy, które mogą być reprezentowane i bronione przez związek zawodowy.

Problem jednak w tym, że brakuje regulacji umożliwiających zakwestionowanie statusu nie-pracownika jako uprawnionego do założenia bądź przystąpienia do związku. Przytoczona w artykule opinia prawna jako przykład podaje sytuację, kiedy to pracodawca ma podejrzenie, że dany zleceniobiorca zatrudnia inne osoby, a mimo to utworzył on związek zawodowy lub jest jego członkiem i z tego tytułu korzysta z określonych przywilejów związkowych.

Po nowelizacji w praktyce możemy więc mieć do czynienia z trzema rodzajami organizacji – zróżnicowanymi pod względem członkostwa. Może być tak, że członkami związku zawodowego będą wyłącznie pracownicy albo tylko inne osoby wykonujące pracę zarobkową, mogą też istnieć związki mieszane, tj. zrzeszające zarówno pracowników, jak i nie pracowników.

Ustawa daje możliwość wejścia w szeregi związkowców również osobom, które nie świadczą pracy za wynagrodzeniem. Jednak przykładowy wolontariusz lub stażysta będą mogli wyłącznie wstąpić do związku zawodowego już utworzonego (a nie będą mogli założyć własnego). Ponadto będą mieli takie prawo tylko wtedy, gdy możliwość ich przystąpienia do związku będzie przewidywał statut danej organizacji.

Wątpliwości interpretacyjne ekspertów budzi sformułowanie „prawa i interesy związane z wykonywaniem pracy, które mogą być reprezentowane i bronione przez związek zawodowy”. Jakie bowiem przypadki świadczenia pracy przez nie pracowników mogą być zaliczane do tych, w których nie występuje potrzeba ochrony związkowej, i kto ma to stwierdzać: sam zatrudniony, związek zawodowy czy pracodawca? Poza tym powstaje pytanie, czy – a jeśli tak, to kto (związek czy także pracodawca) i w jakiej formie – może żądać od nie pracownika informacji, że nie zatrudnia on innych osób do wykonywania pracy określonego rodzaju, zwłaszcza w kontekście ochrony danych osobowych. Wątpliwości budzi też tryb weryfikacji statusu osób wykonujących pracę zarobkową, tzn. nie ma przepisów pozwalających wprost zakwestionować status nie-pracownika jako uprawnionego do tworzenia lub przystąpienia do związku zawodowego.

Wiele zmian wprowadzonych od 1 stycznia dotyczy zasad działania związków zawodowych na gruncie indywidualnego i zbiorowego prawa pracy, a zwłaszcza relacji między nimi a pracodawcą. Między innymi na mocy ostatniej nowelizacji przeniesiono regulacje o reprezentatywności organizacji związkowej (czyli jej zdolności do występowania w charakterze strony reprezentującej pracowników) z kodeksu pracy do ustawy o związkach zawodowych.

Przy okazji zmieniono też progi uznania danej organizacji za reprezentatywną. W przypadku ponad zakładowej organizacji związkowej (p.o.z.) podwyższono go o 5 proc. Obecnie więc taka organizacja może być uznana za reprezentatywną, jeśli zrzesza co najmniej 15 proc. spośród ogółu osób wykonujących pracę zarobkową objętych zakresem działania jej statutu, a zarazem nie mniej niż 10 000 takich osób.
Również w odniesieniu do zakładowej organizacji związkowej (z.o.z.) podniesiono próg z 10 do 15 proc. osób wykonujących pracę zarobkową, zatrudnionych u danego pracodawcy, które musi zrzeszać dana organizacja.

Natomiast w przypadku z.o.z. będącej jednostką organizacyjną albo organizacją członkowską p.o.z. uznanej za reprezentatywną wg przepisów o Radzie Dialogu Społecznego, próg wzrósł o 1 proc. Teraz zatem taka organizacja w celu uznania jej za reprezentatywną musi zrzeszać 8 proc. osób wykonujących pracę zarobkową, zatrudnionych u danego pracodawcy. Jeżeli żadna z z.o.z. nie spełnia ww. wymogów, reprezentatywną jest ta zrzeszająca największą liczbę osób zatrudnionych u pracodawcy. Przy ustalaniu liczby członków z.o.z. na potrzeby reprezentatywności zlicza się wszystkie osoby zatrudnione w danej organizacji przez co najmniej sześć miesięcy przed przystąpieniem do rokowań lub uzgodnień.

To poniekąd wyjaśnia ostatnie nerwowe ruchy jednej z centrali związkowych. (jp)

Więcej pod poniższym linkiem: