Policja wymaga zmian nie tylko podwyżek

ilustracja

Proces przechodzenia od służby do “pracy” w policji trwał i pogłębiał się w miarę upływu czasu od mniej więcej wejścia Polski do UE czyli od 2003/2004 roku. Źle odczytywane standardy i dyrektywy UE szybko przekształciły policję w pseudo korporację, w której wprawdzie są struktury, hierarchia służbowa, nowe zwyczaje, ale nie ma etosu służby, szacunku dla autorytetu i co może najważniejsze, nikt się nie przejmuje brakiem skuteczności. Bo inaczej niż w korporacji, wynik finansowy-efektywność nie jest tu priorytetem. Tu liczą się znajomości, spolegliwość i bycie przewidywalnym i “kontrolowalnym”. Inni są nieprzydatni. Tam gdzie pieniądz w korporacji winduje firmę w rankingach, tu w policji pieniądz został zastąpiony statystyką, kłamliwą i pokrętną. Statystyką, która tak naprawdę nie ma wiele wspólnego z nauką o tej samej nazwie

Bo jak uzasadnić sytuację, gdy ginie 10 rowerów, nie znajduje się żaden, a jednostka, na terenie której to się dzieje ma 40 proc. wykrywalności w tej kategorii? Albo jak się ma liczba zaginięć do ilości rzeczywistych uprowadzeń? Ile tak naprawdę pobić ze skutkiem śmiertelnym to zabójstwa lub ile kradzieży to rozboje? I tak mogę mnożyć. W takiej sytuacji nie da się prognozować i planować kierunków zwalczania przestępczości czy dostosowania struktur do rzeczywistości. Po staremu, gdy jest problem to powołuje się grupę specjalną, bo żadna struktura tego nie udźwignie, po czym minister, jeden czy drugi, rozgłaszają to w tv, jak gdyby samo powołanie grupy załatwiało problem i dowodziło sprawności zawodowej ministra.

W latach 90. – zorganizowana przemoc, dzisiaj – zorganizowana przestępczość, przewyższająca brutalnością i układami kryminalistów! Ileż to razy powoływano i odwoływano jednostki do zwalczania kiboli, bez żadnego merytorycznego uzasadnienia? No ale cóż. Jesteśmy tu gdzie jesteśmy i trzeba koniecznie uratować bezpieczeństwo obywateli zwalczając nowotwór, z przerzutami notabene, w policji.

Opcja “0”
Opcja ‘0’, w klasycznym rozumieniu byłaby, jako lekarstwo, nie do zrealizowania, a więc pacjent i tak by umarł. Natomiast ta sama opcja w odniesieniu do wyzerowania koncepcji jest osiągalna i będzie mniej bolesna acz bardziej rozciągnięta w czasie, dzięki czemu będzie można ją modyfikować i poprawiać. Tyle że nie wiadomo, kto ma tę koncepcję w policji wyzerować. Wygląda bowiem na to, że gdyby funkcjonariusze otrzymywali wyższe wynagrodzenia, to by im się dalej świetnie pracowało. Przypuszczalnie, oni nam nie pomogą.

W nauce mówi się, że najgroźniejszym zjawiskiem wśród zjawisk korupcyjnych i zarazem pierwotnym wobec innych, jest korupcja polityczna. Kadry w policji, w znacznej mierze są jej dziećmi. Nieważne, co sądzą przełożeni i koledzy o kandydacie na stanowisko. Ważne, czy ma kogoś w “partii”. To już kiedyś przerabialiśmy, niestety.

Aby wyeliminować, raz na zawsze układy podszyte politycznie, należy usamodzielnić, a jednocześnie obciążyć Komendanta Głównego Policji oraz Komendantów Wojewódzkich osobistą odpowiedzialnością za porządek i bezpieczeństwo”. “Dopóki będzie za to odpowiedzialny lub współodpowiedzialny Minister Spraw Wewnętrznych albo jakikolwiek inny polityk – czytaj amator, dopóty kadry w policji będą zależały od nadań politycznych, a co za tym idzie “głupi będzie powoływał głupszego”, i tak aż do poziomu kierownika posterunku.

List do redakcji. “Wymiar sprawiedliwości się sypie”

Lekarstwem na to nie może być deklaratywna apolityczność policji. Ustawa o policji, a także ta o ministrze właściwym do spraw wewnętrznych musi, expressis verbis, zabraniać opiniowania lub wskazywania komendantom kandydatów na stanowiska im podległe. Po wtóre przywrócenie konkursów na niektóre stanowiska jest niezbędne pod warunkiem, że wolne będą od nich piony liniowe i technologiczne, a konkurs będzie oceniany przez zewnętrzny organ, pozostawiając ostateczną decyzję przełożonemu zwycięzcy konkursu odwołanie do sądu, w przypadku braku mianowania. Poziom konkursu powinien obejmować stanowiska Komendantów: Głównego i Wojewódzkich, z tym, że KGP powinien służyć w systemie kadencyjnym, minimum pięcioletnim.

Polityczna i cywilna kontrola nad policją jest standardem demokratycznym i dobrze sprawowana wspiera i ukierunkowuję tę służbę. Natomiast przemożna chęć nadzorowania prac policji dla zapewnienia sobie kontroli nad wydarzeniami, sprawami i politycznymi przeciwnikami jest niedopuszczalna, demoralizująca i w dłuższej perspektywie odsłania społeczeństwo na działania przestępców.

Komenda Główna Policji dzisiaj nie spełnia żadnych przydatnych efektywnie funkcji. Wykonanie i koordynacja w zakresie meritum działania policji, albo pozostanie w biurach KGP i wówczas obecność KGP jako jednostki jest uzasadniona, albo komendant główny otrzyma do dyspozycji sekretariat i wtedy odzyskujemy pozostałe etaty, przesuwając je tam gdzie się wykonuje czynności wykrywcze i porządkowe. Chcemy mieć służbę policji, a nie siły policyjne (Police Service/Police Force). Policja ma być siłą, ale siłą społeczeństwa przeciwko bandziorom.

“Policja jest zupełnie nieaktywna, nieskuteczna”
Bandziory to tylko jedna część problemu. Policja jest zupełnie nieaktywna, nieskuteczna i niechętnie podejmuje jakiekolwiek działania w obszarze prawa administracyjnego i cywilnego, w tym rodzinnego. Obywatel z prawomocną decyzją administracyjną czy wyrokiem sądu, musi sam zorganizować egzekucję prawa. Policja bez wyraźnego polecenia sądu lub prokuratora nie podejmuje żadnych działań. Pytamy: dlaczego? Oraz kto w takim razie ma realizować te decyzje i wyroki.

W ustawie o policji i innych ustawach jest wyraźna luka, która w praktyce osamotnia obywatela z mocy prawa w walce o przywrócenie prawa. To nie jest w porządku. Tak państwo nie działa. Amerykanie mają urząd szeryfa, który samodzielnie i kompetentnie wypełnia ten obszar przywracania prawa. W krajach europejskich załatwia to policja. Tylko nie u nas. A więc policja musi objąć władczą aktywnością te obszary działania, w których przywrócenie porządku prawnego, na podstawie prawomocnych aktów administracyjnych i wyroków sądowych, dotyczy obywatela – również obywatela-przedsiębiorcy.

Ktoś nam musi asystować ze strony państwa w odzyskiwaniu naszych praw. Po to płacimy podatki. Brak aktywności policji wobec prawomocnych decyzji administracyjnych i wyroków sądów wynika w większości wprost z ustawy o policji, nie tylko z niechęci do robienia czegokolwiek. Należy w pierwszej kolejności rozszerzyć w tym przypadku obowiązki policji na ten obszar, zmieniając, między innymi zapisy tej ustawy.

“»Szybkie « działania policji”
Wszyscy poszkodowani kradzieżą czy kradzieżą z włamaniem doświadczyli “szybkiego” działania policji w zakresie umorzenia wobec niewykrycia sprawców, nie mówiąc już o odzyskaniu czegokolwiek. Pomimo nieracjonalności takiego postępowania, pokrzywdzony otrzymuje postanowienie o umorzeniu – nawet po siedmiu dniach od zgłoszenia. W treści postanowienia można doczytać się, że policja wyczerpała możliwości wykrywcze (sic!).

Więcej…