“Gazeta Wyborcza” o nowej supersłużbie ministra, która będzie mogła inwigilować policjantów

ilustracja

Powołanie Biura Nadzoru Wewnętrznego sejm przegłosował na początku listopada. Nowa służba ma zajmować się kontrolą policjantów i funkcjonariuszy innych służb mundurowych. Do inwigilacji wystarczy sam podpis prokuratora generalnego i ministra sprawiedliwości, Zbigniewa Ziobro – pisze “Gazeta Wyborcza”.
Uprawnienia inspektorów BNW mają być bardzo szerokie, jak wynika z dokumentów, opublikowanych przez Rządowe Centrum Legislacji, będą oni mogli przechwytywać rozmowy telefoniczne i komunikację elektroniczną, czy nawet zakładać podsłuchy. Będą oni uprawnieni także do przeprowadzania prowokacji z wręczaniem kontrolowanych łapówek włącznie.
Teoretycznie szef biura przed przeprowadzeniem czynności będzie musiał zdobyć najpierw podpis prokuratora generalnego, a potem uzyskać zgodę sądu okręgowego. W praktyce jednak, w “przypadkach niecierpiących zwłoki” ma wystarczyć sam podpis ministra Ziobry.

– Nigdy w Polsce minister nie miał tak dużych uprawnień – komentuje dla “GW” Andrzej Szary, wiceszef związku zawodowego policjantów. – Zapis o “przypadkach niecierpiących zwłoki” to worek, do którego można wrzucić wszystko.

“Proponowane rozwiązania zaprzeczają wartościom wynikającym z zasady demokratycznego państwa prawa” – w opinii prawnej na temat zgodności ustawy o BNW z konstytucją, napisał profesor Marek Chmaj.

Zgodnie z poprawkami do ustawy bezpośredni nadzór nad BNW będzie sprawować wiceszef MSWiA. Dlaczego nie szef resortu? – Gdy ktoś w przyszłości będzie chciał ocenić działanie Biura, minister nie odpowie za nic. Odpowiedzialność spadnie na wiceministra, a ten z kolei będzie się tłumaczył wykonywaniem dyspozycji przełożonego – przewiduje Andrzej Szary.

To tylko omówienie artykułu Pawła Wojciechowskiego pt. “Nowa supersłużba Mariusza Błaszczaka” z dzisiejszego wydania Gazety Wyborczej, który znajduje się pod poniższym linkiem: