Sąd radzi, jak odpowiadać na wnioski o informację publiczną

ilustracja

Na kanwie wniosków o udzielenie informacji publicznej składanych przez Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów woj. wielkopolskiego i pewnego “oporu” ze strony adresatów tych wniosków w udzieleniu pełnej informacji zgodnie ze złożonym wnioskiem, przedstawiamy przykład podobnych utarczek na szczeblu samorządowych, choć z racji wyroku NSA – obejmujący wszystkie wnioski.

Swoiste “vademecum” odpowiadania na wnioski o udzielenie informacji publicznej, przygotował Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie. Zawiera cztery punkty a powstał przy okazji rozpatrywania skargi na działalność prezydenta jednego z miast w województwie zachodniopomorskim. Choć wyrok dotyczy konkretnej sprawy, sąd zawarł w nim zasady uniwersalne dla niemal każdego wniosku o informację publiczną.

Niemal od trzech lat toczy się postępowanie w sprawie jednego wniosku o udzielenie informacji publicznej. W tym czasie doczekaliśmy się trzech orzeczeń sądów administracyjnych. Szczególnie istotne – z punktu widzenia organów publicznych – wydaje się to ostatnie. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie w uzasadnieniu orzeczenia określił kilka zasad, jakimi powinny się kierować m.in. urzędy gmin, kiedy otrzymają wniosek o udzielenie informacji publicznej.

Omawiana sprawa dotyczy mieszkańca jednego z miast w woj. zachodniopomorskim, który w czerwcu 2016 r. do miejscowego urzędu złożył wniosek o udzielenie informacji publicznej. Chodziło o udostępnienie “całości” korespondencji pomiędzy ratuszem a wykonawcą kontraktu na roboty budowlane w mieście – w tym korespondencję mailową. Sama umowa została zawarta w 2014 r.

W odpowiedzi na wniosek urząd przesłał kopię umowy zawartej z inżynierem kontraktu. Jeśli chodzi o korespondencję, o którą prosił mieszkaniec, magistrat odpowiedział, że nie jest ona informacją publiczną i odmówił jej udostępnienia. Tłumaczono, że omawiana korespondencja stanowi “dokumentację wewnętrzną”, która jest wyrazem oficjalnego stanowiska gminy. Przywołano także orzeczenia sądów administracyjnych, z których wynika, że korespondencja mailowa osoby wykonującej zadania publiczne, nie jest informacją publiczną.

Mieszkaniec nie poddał się i do WSA w Szczecinie złożył skargę na bezczynność prezydenta. Dopiero jesienią 2016 r. sąd administracyjny wydał wyrok, w którym skargę oddalił. Sędziowie podzielili wcześniejsze stanowisko urzędu, że korespondencja mailowa nie stanowi informacji publicznej.

Inne stanowisko miał jednak Naczelny Sąd Administracyjny, który nakazał organowi WSA ponowne rozpatrzenie sprawy.

ZAŁĄCZNIKI