Szef NSZZ Policjantów dla „Super Expressu”: Poseł Szczerba sięgnął dna

ilustracja

„Super Express”: – Pańska interwencja u Komendanta Głównego spowodowała aktywność ministra Brudzińskiego w sprawie posła Szczerby.

– Rafał Jankowski: – Mam takie przeświadczenie, że to nie ja powinienem interweniować w tej sprawie u Komendanta Głównego…

– Ale zareagował pan. Poseł Szczerba 21 lipca wrzucił do sieci filmik i zdjęcia z danymi funkcjonariusza, który dzień wcześniej interweniował pod Sejmem w sprawie zatrzymanego manifestanta Bartosza Adamczyka. Stanął pan w obronie kolegów, których pracę poseł Platformy określił jako „skandaliczną”, porównując ją do sprawy Igora Stachowiaka…
– Problem polega na tym, że ten policjant w tej sytuacji jakby nie podlegał ochronie prawnej! Coś nie zadziałało. W policji mamy służby, które są odpowiedzialne za pion dotyczący cyberprzestępczości i moim zdaniem to oni powinni w tej sytuacji zainterweniować. To nie przewodniczący związku policjantów powinien w tej sprawie alarmować. Powinien działać system.
– Myśli pan, że temu koledze coś grozi?
– Nie wiem, ale z ochroną prawną pracowników policji jest bardzo źle. Właściwie jej nie ma. Przecież ten człowiek, którego dane opublikował poseł Szczerba ma rodzinę, dzieci…
– Być może poseł nie przewidział tych konsekwencji…
– Pani redaktor… Ten wpis sięgnął dna. Cała sytuacja jest poniżej krytyki. Jeżeli już kierujemy to na dzieci, czy rodzinę, to czym to się zakończy?
– Być może tylko tym wpisem w Internecie? Często tak się dzieje.
– Ta historia w ogóle nie powinna się wydarzyć. Mam nadzieję, że jest to incydent.
– Funkcjonariusz wypełniał powierzone mu przez zwierzchnika zadania. Zdaje pan sobie sprawę, że często te zadania mogą budzić niechęć do policji w społeczeństwie.
– Mam tego świadomość. Mam jednak także tę, że odmalowywanie policjantów, jako „oprawców spod Sejmu” nienawiść wobec policjantów będzie potęgować. To niedopuszczalne.

– Może byłoby lepiej, gdyby policjantów pod Sejmem nie było?
– Wie pani, że często zadaję sobie takie pytanie? Powiedzmy jednak, że policjanci dostają taki rozkaz, żeby nie wpuścić ludzi na teren Sejmu. I ten człowiek, który demonstrował, pan Adamczyk…. Przecież do cholery to nie jest królik, który niezauważony wkicał sobie między krzaczkami na teren Sejmu, a tam znalazł go „zatroskany” obywatelami poseł Szczerba. Ten człowiek nie zastosował się do poleceń policji, która miała wyraźne zadanie, Stawiał opór i został obezwładniony przez funkcjonariuszy.
– Poseł Szczerba twierdzi, że obezwładniony wyjątkowo brutalnie.
– Tzw. dźwignia jest najłagodniejszą metodą. To jasne, że człowiek odczuwa ból, ale to boli, bo oddziałuje na staw.
– Nie czuje pan, że policja stała się na naszych oczach narzędziem walki politycznej?
– Stała się. Jednak ani jedna, ani druga strona nie powinna babrać w swoich sprawach policji. Pamiętajmy, że z definicji jesteśmy formacją apolityczną.