Zatrzymanie pod bronią zamiast odznaczeń.

ilustracja

Agenci ABW przez blisko godzinę trzymali pod bronią dwóch oficerów CBŚP, którzy bez związku ze sprawą znaleźli się w trakcie akcji Agencji koło domu zatrzymywanego naczelnika – informuje RMF FM  w artykule zatytułowanym: „Godzina pod bronią, ujawniamy skandaliczne okoliczności zatrzymania przez ABW naczelnika z CBŚP”

Pod groźbą użycia broni zatrzymano dwóch towarzyszących zatrzymanemu oficerów – nie podejrzewanych w tej sprawie, którzy mieli jechać z naczelnikiem do Warszawy w celu odbioru odznaczeń.

Grożąc bronią, kazano im wejść do samochodu, jednocześnie zakazano jakichkolwiek kontaktów telefonicznych. Przez kilkadziesiąt minut oficerów pilnował w aucie agent ABW z bronią.

Zdaniem doświadczonych funkcjonariuszy służb fakt, że agenci nie wiedzieli, iż naczelnik ma odbyć podróż do Warszawy w towarzystwie innych oficerów, a wyjazd ma nastąpić na godzinę przed zaplanowanym przez ABW aresztowaniem, wystawia tej służbie nie najlepsze świadectwo. Nazywając rzeczy po imieniu, jest to karygodne zaniedbanie.

Rafał Jankowski

W artykule cytowana jest wypowiedź przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Rafała Jankowskiego: (…) Zaplanowanie tej akcji to całkowita porażka. Dowodzący akcją i funkcjonariusze odpowiedzialni za bezprawne zatrzymanie oficerów CBŚP powinni ponieść konsekwencje. Jeżeli ktoś przygotowuje akcję zatrzymania jednego człowieka, a podczas zatrzymania okazuje się, że w samochodzie są funkcjonariusze innej służby – a przecież mogli być w tym czasie uzbrojeni – to naraża i swoich ludzi, i tych wszystkich, którzy byli na miejscu (…) podkreślił Rafał Jankowski.

Według Rafała Jankowskiego, sprawa powinna być wyjaśniona w Policji, ale także w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, a winni tej sytuacji powinni liczyć się z odpowiedzialnością dyscyplinarną, a nawet karną.

 

Cały artykuł – tutaj