Jak podaje Rzeczpospolita zarzuty dla byłego szefa policji Jarosława Szymczyka mogą być przedwczesne. Bo w innym śledztwie wciąż jest badane, czy mógł on paść ofiarą dywersji.
Sprawa prezentu od szefów ukraińskich służb, który miał być zużytą pustą tubą, a okazał się sprawną bronią przeciwpancerną i w grudniu 2022 r. w gabinecie ówczesnego komendanta głównego policji eksplodował, ma nową odsłonę. Jak ustaliła „Rz” zdecydowano się prowadzić śledztwo dotyczące narażenia gen. insp. Jarosława Szymczyka na niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia – poprzez darowanie mu prawdziwej broni, zamiast deklarowanej atrapy. On sam ma w nim status pokrzywdzonego.
Więcej na stronie RP.pl