Komenda tłumaczy się z kontroli szafek policjantów. „To nie przeszukania, tylko lustracja”

ilustracja

Od miesiąca policja wyjaśnia okoliczności kontroli przeprowadzonej w całym opolskim garnizonie. Policjanci skarżyli się, że pod ich nieobecność przeszukano służbowe szafki. Komenda wojewódzka odpiera, że nie były to przeszukania szafek, lecz tylko ich lustracja. Nie ma więc problemu.

Dotarliśmy do pisma w sprawie przeprowadzenia kontroli rozesłanego do opolskich komend pod koniec czerwca. Czytamy w nim, że komendant wojewódzki zleca powołanie zespołów, które: „sprawdzą stan wyposażenia podległych funkcjonariuszy pod kątem posiadania, używania i wykorzystania w czasie służby jakichkolwiek prywatnych środków przymusu bezpośredniego”.

Jak w szkole

Kontrole przeprowadzono, jeden z opolskich policjantów opowiedział nam, jak wyglądały. Sprawę opisaliśmy w czerwcu. – Przyszedłem na służbę i dowiedziałem się, że przeszukano nasze służbowe szafki – mówił, prosząc o anonimowość.

– Działo się to pod naszą nieobecność, nie ma z tej kontroli żadnego protokołu. Potraktowano nas jak dzieci w szkole, choć nawet w szkole takie rzeczy nie powinny się zdarzać – dodawał kolejny policjant.

Jak podkreślają mundurowi, nie znaleziono żadnego nielegalnego wyposażenia.

Działanie takie uważam za niedopuszczalne – komentował Benedykt Nowak (na fot.), szef związku zawodowego policjantów na Opolszczyźnie. – Oczywiście można uznać, że przełożony ma prawo do kontroli służbowych szafek, a także służbowego wyposażenia policjantów, ale moim zdaniem powinien to robić w obecności zainteresowanego policjanta. Funkcjonariusze mają w końcu prawo do przechowywania w służbowych szafkach także swoich prywatnych rzeczy – dodał.

Lustracja, nie przeszukanie

Jeszcze w czerwcu zapytaliśmy komendę wojewódzką między innymi o to, w jaki sposób sprawdzany jest stan wyposażenia policjantów.

„Weryfikacja wyposażenia funkcjonariuszy przeprowadzana jest zgodnie z katalogiem ujętym w „Ustawie z dnia 24 maja 2013 roku o środkach przymusu bezpośredniego i broni palnej”. Czynności te wykonywane są zwykle w obecności co najmniej dwóch osób i dokumentowane” – odpisała komenda wojewódzka.

By jednak wyjaśnić, czy policjanci słusznie skarżą się na to, że przeszukiwano ich szafki bez ich wiedzy, postanowiliśmy wysłać pytania, które pozwolą zespołowi prasowemu doprecyzować odpowiedzi.

Korespondencja z zespołem prasowym trwała ponad miesiąc. Prosiliśmy też o wskazanie konkretnych przepisów, które zezwalają na przeprowadzenie kontroli służbowych szafek policjantów pod ich nieobecność. Komenda wojewódzka wciąż zasłaniała się Ustawą z 24 maja 2013 roku, a także Zarządzeniem nr 768 KGP z 14 sierpnia 2007 roku. Przeanalizowaliśmy te dokumenty i w żadnym z nich nie precyzuje się, czy przeszukania służbowych szafek można dokonywać pod nieobecność policjantów.
Wreszcie komenda wojewódzka postanowiła uciąć temat. „Nie przeprowadzano przeszukania, gdyż jest to czynność procesowa. Nie można jej porównywać do lustracji szafek służbowych, której dokonali przełożeni w obecności drugiej przybranej do tej czynności osoby. Są to dwie zupełnie odrębne sytuacje” – czytamy w ostatniej odpowiedzi komendy wojewódzkiej.

– Tak czy inaczej, grzebano w naszych szafkach bez naszej wiedzy. To, że komenda nazywa to lustracją, a nie przeszukaniem, nie ma żadnego znaczenia. Naszym zdaniem powinniśmy być o tym poinformowani. Ciekawe, jakby komenda wojewódzka zareagowała, gdybym powiedział, że z mojej szafki zginęły cenne przedmioty – komentuje jeden z opolskich policjantów.

Komendant sprawdza

Co ważne, policjanci podkreślają także, że nie otrzymali żadnego protokołu z przeprowadzonej kontroli. – Nie mieliśmy więc okazji np. potwierdzić, że stan naszych szafek po kontroli zgadza się z tym, co w nich rzeczywiście trzymaliśmy. Kontrole zlecone przez komendanta wojewódzkiego przeprowadzono na łapu-capu, nie przejmując się przepisami – mówią.

O to też zapytaliśmy komendę wojewódzką. „Każda jednostka powiatowa/miejska udokumentowała wykonanie poleceń” – otrzymaliśmy odpowiedź.

Czy możliwe jest, by takie protokoły zostały sporządzone bez wiedzy policjantów, których kontrole dotyczyły? – pytamy.

„Komendant Miejski Policji w Opolu zlecił wyjaśnienie tej kwestii” – odpowiada zespół prasowy komendy wojewódzkiej.