Na jedną zmianę zamiast minimum 20, tylko 5 lub nawet 3 patrole, w dodatku wyjeżdżające radiowozami, których stan jest wręcz „agonalny” – tak sytuację w gdańskiej policji, gdzie braki kadrowe sięgać mają blisko 50 procent (a w niektórych jednostkach nawet 60-70), opisują sami funkcjonariusze. Napisali w tej sprawie list do redakcji „Dziennika Bałtyckiego”. – Pomimo wakatów policjanci wywiązują się ze swoich obowiązków i zapewniają bezpieczeństwo – odpowiada Komenda Miejska Policji w Gdańsku.
„Jeżeli urząd miasta i województwo pilnie nie zainteresuje się sytuacją w gdańskiej komendzie, to Gdańsk przestanie być bezpiecznym miejscem dla odwiedzających miasto turystów i mieszkańców, bo garstka policjantów, która została, nie ma już z każdym tygodniem czym wyjeżdżać do zdarzeń i w patrole, bo 80 procent radiowozów w Gdańsku albo jest w rozsypce, albo jest pustym polem w tabelce, bo już dawno zostały zezłomowane” – napisali w konkluzji długiego listu zatytułowanego „Trudna sytuacja w KMP Gdańsk”, funkcjonariusze Komendy Miejskiej Policji w Gdańsku.
Zastrzegając anonimowość z obawy o reakcję przełożonych, na więcej niż 5 stronach, policjanci opisali najpoważniejsze – w ich opinii – problemy instytucji ponoszącej główną odpowiedzialność za bezpieczeństwo w stolicy Pomorza.
Więcej na stronie Dziennika Bałtyckiego.