Znamy finał głośnej interwencji wobec olsztyńskiej zawodniczki muay thai.

ilustracja

Adwokaci ze związkowego zespołu do walki z hejtem przekazali informację, która wśród wstrzemięźliwych sympatyków Policji wywołać może pewne rozczarowanie. Policjant, który w dniu 7 kwietnia 2020 r. podjął interwencję wobec 22-letniej zawodniczki boksu tajskiego nie przekroczył swoich uprawnień. Swoich uprawnień nie przekroczyli również komentujący tę interwencję w imieniu Policji: oficer prasowy Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie podkom. Rafał Prokopczyk oraz Rzecznik Komendanta Głównego Policji insp. Mariusz Ciarka.

Do takich wniosków doszedł badający tę sprawę Prokurator. Postanowienie Prokuratora o odmowie wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego zostało – zresztą zgodnie z przewidywaniami adwokatów – zaskarżone, ale Sąd Rejonowy w Olsztynie II Wydział Karny, argumentów wysuniętych przez skarżących nie uwzględnił i tym samym utrzymał w mocy rozstrzygnięcie Prokuratora. Postanowienie Prokuratora uprawomocniło się w dniu 8 lipca 2020 r.

Umorzenie postępowania karnego o przekroczenie uprawnień przez policjantów całej sprawy oczywiście nie kończy. Obecnie toczy się postępowanie przygotowawcze, gdzie w charakterze pokrzywdzonych tym razem występują zarówno interweniujący policjant, jak i rzecznik olsztyńskiej Policji, któremu grożono po tym, jak na temat tej interwencji się wypowiedział. NSZZ Policjantów liczy na to, że zachowanie bohaterki tamtych wydarzeń wkrótce znajdzie swoje odzwierciedlenie w zarzutach. Nad całością czuwają adwokaci z zespołu do walki z hejtem uderzającym w policjantów.

Sławomir Koniuszy