Petycja w sprawie wprowadzenia badań psychologicznych dla autorów petycji.

ilustracja

Mamy ostatnio do czynienia z wysypem petycji. Petycje są formą bezpośredniego udziału obywateli w procesie sprawowania władzy. W ramach petycji obywatele mogą zgłaszać indywidualnie lub zbiorowo postulaty, wnioski lub propozycje dotyczące zmiany prawa, spraw i problemów związanych z życiem publicznym.
Podstawą prawną do składania petycji w Polsce jest ustawa z dnia 11 lipca 2014 r. o petycjach (Dz.U. z 2018 r. poz. 870). Weszła ona w życie 6 września 2015 roku. Ustawę uchwalono z inicjatywy Senatu. Uchwalenie tego aktu prawnego zakładała Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej.

Dopuszcza się wnoszenie petycji w formie pisemnej lub elektronicznej. Nie przewiduje się formy ustnej. Petycja składana w formie pisemnej powinna być podpisana przez podmiot wnoszący petycję, a jeżeli podmiotem wnoszącym petycję nie jest osoba fizyczna lub gdy petycję wnosi grupa podmiotów – przez osobę reprezentującą podmiot wnoszący petycję.

Organ, do którego skierowano petycję, informuje składającego o sposobie jej rozpatrzenia albo w formie pisemnej, albo elektronicznej. Poinformowanie o rozpatrzeniu petycji nie ma charakteru aktu administracyjnego. Podmiot właściwy do rozpatrzenia petycji może pozostawić bez rozpatrzenia petycję. Sąd administracyjny nie jest właściwy w sprawach dotyczących kontroli postępowania petycyjnego.

Petycje mają więc wyraźny charakter wentyla dla pomysłów i inicjatyw obywatelskich i żadnego wiążącego dla władzy znaczenia.

Komentowaliśmy już petycję w sprawie możliwości zatrudniania obcokrajowców w Policji, co według autora petycji miałoby stanowić panaceum na braki kadrowe w tej formacji. Autor kolejnej anonimowej petycji domaga się wprowadzenie zakazu dorabiania dla policjantów pobierających emeryturę przed ukończeniem 60/65 roku życia. I jeszcze jedna petycja, której autor twierdzi, iż pouczenie stosowane zamiast mandatów karnych zachęca funkcjonariuszy do przyjmowania korzyści majątkowych…

Wymienione petycje ujawnione zostały przez niszowe portale zajmujące się tematyką służb mundurowych i stamtąd trafiły do Facebooka, gdzie spotkały się z mało przyjaznym przyjęciem, najdelikatniej mówiąc. „Idiotów nie sieją” – to trafny i lapidarny komentarz Rafała Jankowskiego, przewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów.

Te pełne wewnętrznych sprzeczności prawnych i logicznych teksty, których autorzy pozostają nieznani można wyszukać na stronie Sejmu RP. Patrz na zakończenie.
Trudno dyskutować z autorem tekstu petycji, który usiłując uzasadnić swoją propozycję przywołuje zasadę, że emerytura nie jest obowiązkiem tylko prawem obywatela, ale nie zauważa, że jednocześnie chce zabronić korzystania z innego prawa obywatelskiego, mianowicie prawa do pracy.
W obliczu niemal całkowitej redukcji bezrobocia i zachęt rządu do świadczenia pracy przez emerytów, ten tendencyjny i pełen zawiści wobec dorabiających do emerytury policjantów tekst budzi zdziwienie.
Jeszcze bardziej zastanawia przeświadczenie autora o tym, że praca w policji polega głównie na „papierologii”, którą jego zdaniem mogą wykonywać emerytowani policjanci i w tym celu należy ich ściągnąć na powrót do służby. To stwierdzenie kwalifikuje autora z tą jego petycją nie do Sejmowej Komisji ds. Petycji, ale do Komisji Lekarskiej …

Z kolei petycja, której autor twierdzi, iż pouczenie zachęca funkcjonariuszy do przyjmowania korzyści majątkowych kwalifikuje się do wdrożenia postępowania prokuratorskiego z paragrafu o pomówieniach. Z tendencyjnego charakteru tekstu i braku poszanowania dla logiki i praw obywatelskich wynika, iż autorem tej petycji jest ten sam pacjent, któremu przeszkadza, że policjanci na emeryturach sobie dorabiają.

Dziwi fakt nadawania biegu w Sejmie dla tego rodzaju wniosków. Niby demokracja ma swoje prawa, ale też i granice, które nie pozwalają na obrażanie a’priori wszystkich funkcjonariuszy poprzez zarzucanie im przyjmowania korzyści materialnych w zamian za odstąpienie od ukarania mandatem i zastosowanie pouczenia. A ten zarzut został w tej ostatniej petycji jasno sformułowany.

Jest oczywiste, że te petycje podzielą los 99% wpływających do Sejmu petycji, czyli „zostaną pozostawione bez rozpatrzenia”. Niemniej stanowią pewien sygnał, że są ludzie mający bardzo wypaczone spojrzenie na policję i nie wiadomo, co bardziej w autorze tych petycji podziwiać: ignorancję i niewiedzę, czy skalę nienawiści do policjantów.

(jp)

Petycję o zakazie dorabiania na emeryturze znajdziecie –  tutaj 

Petycję o zniesieniu pouczeń znajdziecie – tutaj