– Po takim hejcie, jaki spłynął w ostatnim czasie na policję, takie sytuacje będą się powtarzać – mówi Onetowi Rafał Jankowski. Szef NSZZ Policjantów w mocnych słowach komentuje usiłowanie zamachu na funkcjonariuszy jednego z warszawskich komisariatów. Nawiązuje do tragicznej śmierci prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza – pisze Piotr Halicki w artykule zatytułowanym: „Szef policyjnych związkowców: „Efekt Adamowicza” może dotknąć każdego”.
Jak informujemy na naszej stronie miało miejsce usiłowanie zabójstwa policjantów. Zatrzymany został 23-latek, który chciał zdetonować auto pod jednym z warszawskich komisariatów – powiadomiła na Twitterze dziś Komenda Stołeczna Policji.
W nocy z soboty na niedzielę, z 5 na 6 grudnia, podjechał pod komisariat samochód. Kierowca zaczął wielokrotnie używać klaksonu. Jak tłumaczą mundurowi, w ten sposób chciał ściągnąć w okolice auta jak najwięcej policjantów. – Mężczyzna prawdopodobnie planował wysadzić w powietrze również samego siebie, wraz z samochodem. Na szczęście mu się nie udało. Do eksplozji nie doszło nadkom. Mężczyzna został obezwładniony. Trafił do aresztu. Z oceny ekspertów wynika, że skonstruowana przez 23-latka bomba miała tak dużą siłę rażenia, że gdyby doszło do eksplozji, poszkodowani mogli zostać nie tylko policjanci z komisariatu, ale również mieszkańcy pobliskich bloków.
Mężczyzna usłyszał zarzut usiłowania zabójstwa. Piotr M. złożył wyjaśnienia, których treść jest objęta tajemnicą śledztwa. Nie przyznał się do popełnienia zarzucanego mu czynu – informuje prok. Aleksandra Skrzyniarz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
W tej sprawie zabrał głos Rafał Jankowski, przewodniczący NSZZ Policjantów. – Nie wiem co powodowało człowiekiem, który chciał pozabijać policjantów, ale nie jestem zdziwiony tym, co się wydarzyło. Po takim hejcie, jaki spłynął w ostatnim czasie na policję, takie sytuacje będą się powtarzać. Jakoś chyba nie przypadkiem przychodzi mi na myśl zabójstwo Pawła Adamowicza, który był srodze hejtowany do czasu, aż znalazł się świr, który go zabił – mówi Onetowi Jankowski.
– „Efekt Adamowicza” może dotknąć każdego. Jak politycy nadal będą grać policją, to w najbliższym czasie będzie dotykał policjantów – dodaje szef policyjnych związkowców.