Portal prawo.pl w obszernym artykule zatytułowanym: „Związki zawodowe będą walczyć między sobą o służby”, porusza temat pluralizmu w służbach mundurowych, w kontekście inicjatywy ustawodawczej Prezydenta, który przesłał do Sejmu projekt ustawy o zmianie ustawy o Policji, Straży Granicznej i Służbie Więziennej.
Portal cytuje między innymi wypowiedzi wiceprzewodniczącego Zarządu Głównego NSZZ Policjantów Andrzeja Szarego oraz Sławomira Koniuszego.
Związki służb mundurowych nie chcą zmian
Sławomir Koniuszy z NSZZ Policjantów zaznacza, że obecny model sprawdza się od blisko trzydziestu lat. – Pozwala on na utrzymanie jedności w środowisku służb mundurowych. Siła ruchu związkowego opiera się na silnych związkach branżowych. Swoją siłę udowodniliśmy w październiku i w listopadzie ubiegłego roku, doprowadzając do porozumienia dającego szansę na ustabilizowanie sytuację kadrową w służbach – mówi.
– Monopol związkowy w służbach mundurowych został ustanowiony po to, by zrekompensować nam inne ważne ograniczenie – brak prawa do strajku, będący najskuteczniejszym narzędziem nacisku. Dzięki monopolowi udało nam się zintegrować środowisko, ale też uchronić służby mundurowe przed upolitycznieniem, a więc przed tym, co niszczy zaufanie społeczne do służb. Będziemy bronić monopolu związkowego nie ze względu na własne stołki, ale żeby uchronić służby przed utratą poparcia społecznego. Im polityka dalej od służb mundurowych, tym lepiej dla funkcjonariuszy i całego społeczeństwa. Traktujemy ją w służbach jak zarazę – dodaje Koniuszy.
– To, co w tej chwili proponuje „Solidarność” jest dla nas nie do przyjęcia, a nawet obraźliwe. Mamy taką sytuacją, że jeden związek występuje przeciwko drugiemu związkowi. W historii nie pamiętam takiego zdarzenia – ocenił z kolei wiceprzewodniczący NSZZ Policjantów Andrzej Szary.
Zwraca uwagę, że pomysł wprowadzenia pluralizmu związkowego w służbach był forsowany już wtedy, kiedy szefem MSWiA był Mariusz Błaszczak. – Protesty w ubiegłym roku pokazały siłę związków zawodowych służb mundurowych i może tego strona rządowa się obawia – dodaje wiceprzewodniczący.
Jak podkreśla, niezrozumiałym jest dla niego również pomysł, aby osoby zajmujące funkcje kierownicze w służbach nie mogły należeć do związków zawodowych. – Swoboda związków jest konstytucyjna. Nawet komendant główny może zostać szefem związku zawodowego. Na tym właśnie polega demokracja. Projekt to jest celowe zagranie, aby władza miała pełną kontrolę nad obsadzaniem stanowisk w służbach – stwierdza Szary. Według niego wprowadzenie tych rozwiązań może spowodować, że niektóre osoby będą musiały się rozstać ze swoimi stanowiskami.
NSZZ „Solidarność” – trzeba obalić monopol
Odpowiadając na zarzuty rzecznik NSZZ „Solidarność” Marek Lewandowski zwraca uwagę, że obecny system nie jest sprawiedliwy. – Mamy monopol związkowy i nikt nie chce go tracić, nikt nie lubi kiedy ma konkurencję. Pracownicy służb mogą się zrzeszać albo do jednego związku bądź w ogóle. Nie ma żadnego powodu, aby funkcjonariusze nie mogli się organizować w takie związki jakie chcą – mówi. Dodaje, że do „S” dochodzą głosy, że część osób chciałaby się zapisać do NSZZ „Solidarność”.
Jak podkreśla, nie można ograniczać prawa do swobodnego zrzeszania się w związkach. – Wynika to z MOP i innych konwencji, które Polska podpisała. Należy zauważyć także, że nie jest tak, że każdy ma obowiązek zapisywania się do związku. Każdy funkcjonariuszy podejmie suwerenną decyzję w tej sprawie – stwierdza rzecznik.
Według niego w obecnej sytuacji – monopolu związkowego w służbach – związki bardziej narażone są na upolitycznienie niż wtedy, kiedy wprowadzi się pluralizm.
Z kolei Henryk Nakonieczny z NSZZ „Solidarność” zaznacza, że dzięki ustawie funkcjonariuszom zagwarantuje się podstawowe prawa obywatelskie – chodzi o zrzeszanie się w związkach, do których chce się przystąpić. – To podstawowe prawo, przypisane człowiekowi. Pozbawienie go jest obdzieraniem z godności – mówił. – Gdybym był monopolistą to też bym zapewne nie chciał funkcjonowania innego organizmu – dodał, odnosząc się do krytycznych słów na temat projektu.
MSWiA popiera projekt
Wiceminister MSWiA Jarosław Zieliński zwraca uwagę podczas posiedzenia RDS, że prawo do wolności i zrzeszania się w związkach zawodowych jest zagwarantowane w Konstytucji. Jak podkreślił, związki zawodowe mają prawo działać w policji. – Nie widzę żadnego najmniejszego uzasadnienia, żeby to było zagwarantowane tylko dla jednego związku zawodowego – dodał. Zaznaczył, że brak pluralizmu w związkach może narażać na upolitycznienie się działaczy. – Nie mam wątpliwości co do tego, że pluralizm związkowcy to więcej demokracji, a nie mniej – mówił wiceminister.
Projekt może być niezgodny z Konstytucją
Według prof. Marka Chmaja projektowane zmiany, w zakresie wprowadzającym pluralizm związkowy w służbach naruszają zasadę efektywnej działalności związkowej wynikającej m.in. z art. 12 Konstytucji. – Pluralizm związkowy nie jest dostosowany do specyfiki stosunków służbowych w służbach mundurowych, stwarza zagrożenie dla efektywnego ruchu związkowego w tych służbach, jak również dla ich apolityczności. Wielość i konkurencyjność związków zawodowych w służbach mundurowych może prowadzić do zakłócenia stosunków panujących wewnątrz służb, wypływając negatywnie na porządek w społeczeństwie – wskazał w opinii.
Ekspert odniósł się także do ograniczenia praw związkowych m.in. policjantów, którzy są na wyższych stanowiskach. Zgodnie z projektem nie mogą oni pełnić funkcji w związkach zawodowych oraz nie podlegają ochronie związkowej. – Należy zauważyć, że prawo do pełnienia funkcji w związkach zawodowych ma umocowanie konstytucyjne. Prawo to może zostać wyprowadzane z przepisu art. 12 Konstytucji, w którym zapewniona została samodzielność działania związków zawodowych – ocenił.
11 lipca 2019′ prezydent Andrzej Duda ma spotkać się z stroną społeczną Rady Dialogu Społecznego, aby omówić projekt ustawy.
Cały tekst pod podanym linkiem