Policjantka z Poznania, u której stwierdzono koronawirusa, przyszła do pracy przed otrzymaniem wyników testu na obecność SARS-CoV-2. Na kwarantannę trafiło 26 osób z komisariatu Poznań-Wilda, jednostka przez kilka godzin była wyłączona z użytkowania – informuje Polsat News w artykule zatytułowanym: „Policjantka z koronawirusem przyszła do pracy. Nie czekała na wyniki testów.”
Autor artykułu opisuje okoliczności w jakich doszło do zakażenia. Policja potwierdziła, że o powrocie funkcjonariuszki do pracy zdecydował komendant jednostki. Jednocześnie wskazano, że sprawa została już wyjaśniona – szef poznańskiej policji nie stwierdził nieprawidłowości.
W tekście cytowana jest między innymi wypowiedź przewodniczącego Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. wielkopolskiego podinsp. Andrzeja Szarego, który negatywnie ocenił sytuację, do jakiej doszło w poznańskiej jednostce.
– Zabrakło tutaj zdrowego rozsądku. Przełożony policjantki powinien jasno określić, że bez wyniku testu nie powinna się pokazywać w pracy. Jestem zaskoczony, że decyzję podjęto na tej podstawie, że u innych osób nie stwierdzono koronawirusa. Osobno dziwi mnie droga przekazywania informacji pomiędzy policjantką a jej przełożonym – powiedział.
Andrzej Szary dodał, że w przypadku, gdy sprawa dotyczy tak strategicznej służby jak policja, ostrożność zarówno przełożonych, jak i funkcjonariusza, który jest zagrożony zakażeniem powinna być wyjątkowa.