NSA: Nawet dobry oficer może być odwołany, bo decyzja jest uznaniowa

ilustracja

Służba z powołania na stanowisku oficera straży pożarnej nie jest silnie chroniona – orzekł Naczelny Sąd Administracyjny i dodał, że nie trzeba być złym oficerem, aby komendant uznał, że nie ma zaufania do swego zastępcy. Jest to decyzja uznaniowa – podkreślił sąd.

Komendant Powiatowy Państwowej Straży Pożarnej odwołał w 2016 r. ze stanowiska swego zastępcę Piotra D. Odwołanie nastąpiło z powodu ogólnego braku zaufania Komendanta Powiatowego PSP w K. do skarżącego.

Ponadto, organ pierwszej instancji stwierdził, że skarżący oficer nie przestrzega zasad dyscypliny służbowej, tj. codziennie spóźnia się do służby. Jednocześnie, organ pierwszej instancji podniósł, że skarżący udzielił niefortunnego wywiadu dla radia we wrześniu 2016 r. podczas ćwiczeń zorganizowanych przez Starostę Powiatu.

Skarżący wniósł odwołanie od tej decyzji organu pierwszej instancji. Jednak bez skutku. Sprawa trafiła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który przyznał rację zwolnionemu oficerowi.

Wzorowy oficer
Wnosząc o uchylenie spornej decyzji organu pierwszej instancji, skarżący zarzucił Komendantowi Wojewódzkiemu Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie naruszenie szeregu przepisów postępowania administracyjnego m.in. poprzez:

uniemożliwienie skarżącemu zapoznania się i wypowiedzenia w sprawie zebranych dowodów,
uniemożliwienie zapoznania się z aktami postępowania i złożenia wniosków dowodowych, zaniechanie zebrania i rozpatrzenia całego materiału dowodowego, a także
niewystarczające uzasadnienie spornej decyzji, w tym przede wszystkim brak wskazania przesłanek do stwierdzenia “ogólnego braku zaufania”.

Do odwołania skarżący dołączył akt mianowania na wyższy stopień w maju 2016 r., decyzje z ubiegłych lat o powierzeniu mu obowiązków Komendanta Powiatowego PSP, certyfikaty, grafiki służb, protokoły kontrolne, decyzje o nagrodach, opinie służbowe.

Uzasadnienie sądu I instancji
Wojewódzki Sąd Administracyjny uchylił decyzję i przekazał sprawę do ponownego rozpoznania.

Stwierdził, że organy Państwowej Straży Pożarnej obu instancji nie dokonały żadnych szczegółowych ustaleń co do okoliczności odwołania skarżącego ze stanowiska zastępcy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej. Co więcej, nie odniósł się również do zarzutu braku uzasadnienia w decyzji Komendanta Wojewódzkiego Państwowej Straży Pożarnej. Zwłaszcza, że wcześniej pozytywnie opiniował skarżącego, stawiając mu wysokie oceny zarówno w zakresie wykonywania powierzonych mu obowiązków służbowych jak i predyspozycji osobowościowych. A ponadto – w maju 2016 r. nagrodził skarżącego stosowną nagrodą “za wzorowe wykonywanie zadań służbowych”.

Skarga Komendanta Głównego

Od tego wyroku skargę do Naczelnego Sądu Administracyjnego wniósł Komendant Główny PSP. Zarzucił wyrokowi m.in. naruszenie art. 31 a) ustawy o PSP, w którym nic nie napisano o podstawach odwołania pracownika. Ponadto stwierdził, że niewłaściwie sąd zastosował art. 7 Konstytucji, który stanowi, że organy władzy publicznej działają na podstawie i w granicach prawa.

NSA uchyla wyrok

Naczelny Sąd Administracyjny orzekł, że skarga Komendanta jest zasadna, uchylił wyrok WSA i oddalił skargę Piotra D.

Jak podkreślała sędzia sprawozdawca Iwona Bogucka, zbyt daleko idąca ochrona osób na stanowiskach z powołania może prowadzić do niepożądanych skutków. Decyzja komendanta jest uznaniowa i zawsze trzeba podać silne argumenty.

Jednak wydanie innego wyroku, utrzymującego w mocy wyrok sądu I instancji prowadziłoby – zdaniem NSA – do dalszego naruszania dóbr osobistych oficera skarżącego. Komendant przy ponownym rozpatrywaniu sprawy mnożyłby zarzuty.

– Sad rozumie, że skarżący jest moralnie dotknięty oceną komendanta – powiedziała sędzia Bogucka. – Zgromadzone materiały w sprawie nie świadczą, że był on złym oficerem, ani że uchybił swojej służbie, ale te argumenty nie musiały być wykazane, gdyż ustawa nie wymienia przesłanek koniecznych do odwołania funkcjonariusza – dodał NSA.

Sygnatura akt I OSK 370/18, wyrok z 15 października 2019 r.