„Nie mam wątpliwości, że dla kilku związkowych pseudoliderów, podsycających nastroje, to sam protest jest celem”

ilustracja

Już w poniedziałek Marsz Niepodległości w Warszawie. W poprzednich latach w jego trakcie wielokrotnie dochodziło do zamieszek, odpalania rac i innych niezgodnych z prawem zachowań. W związku z tym tradycyjnie manifestację narodowców zabezpieczać będzie kilka tysięcy policjantów. Tymczasem część funkcjonariuszy przebywa na zwolnieniach, w ramach akcji protestacyjnej. — Nie mam wątpliwości, że dla kilku związkowych pseudoliderów, podsycających nastroje, to sam protest jest celem — grzmi w rozmowie z Onetem Rafał Jankowski, szef NSZZ Policjantów.

NSZZ Policjantów: to nie jest dobry moment na takie akcje

Protest negatywnie oceniają władze NSZZ Policjantów, największego związku zawodowego w tej formacji.

– To nie jest dobry moment na takie akcje. Aktualnie trwają rozmowy. Siedzę przy stole negocjacyjnym z ministrem Siemoniakiem i liderami innych związków zawodowych działających w MSWiA, w tym z szefem sekretariatu służb publicznych Solidarności. NSZZ Policjantów najlepiej widzi, jakich zmian policja wymaga. Pół roku temu złożyliśmy plan naprawczy i negocjujemy. Fakt, mogło irytować tempo, w jakim ministerstwo przystąpiło do rozmów, ale to jeszcze nie jest czas na protesty. Do 15 listopada MSWiA ma nam przedstawić propozycje będące odpowiedzią na nasze postulaty – podkreśla w rozmowie z Onetem.