Wiadomo, że niektórzy policjanci po zaszczepieniu się przeciwko Covid-19 przez dwa lub trzy dni nie nadają się do służby. Wiadomo też, że zwolnienie lekarskie z tym związane jest płatne 80%, bo dolegliwości poszczepienne nie mają nic wspólnego ze szczególnymi właściwościami lub warunkami służby. Co zatem zrobić, by na takim zwolnieniu nie stracić pieniędzy, bądź stracić ich jak najmniej?
Złośliwi powiedzą, że najlepiej nie brać zwolnienia i przyjść do roboty. Jednak reakcja poszczepienna w bardzo wielu przypadkach okazuje się dość przykra i naprawdę nie ma mowy o podjęciu służby. Opierając się na przykładzie policjanta zaszeregowanego w piątej grupie, a więc na stanowisku asystenta, dzielnicowego lub detektywa z ponad dwudziestoletnim stażem służby przeprowadziliśmy pewną kalkulację, która okazać się może przydatna w znalezieniu optymalnego rozwiązania. Założyliśmy też, że taki policjant ma w zanadrzu nadgodziny i mógłby skorzystać z dwóch, trzech dni wolnego.
Zacznijmy od wyliczenia ile nasz przykładowy policjant straci na jednym dniu zwolnienia lekarskiego, pamiętając też o tym, że po 25. oraz 28,5. latach służby ma prawo do świadczenia motywacyjnego w wysokości odpowiednio 1,5 tys. zł i 2,5 tys. zł brutto, a świadczenia tego nie nalicza się w dniach absencji chorobowej.
Za każdy dzień osiemdziesięcioprocentowego zwolnienia lekarskiego policjant traci około 40 zł netto. Jego świadczenie motywacyjne w wysokości 1,5 tys. zł będzie niższe o 41 zł netto za każdy dzień, a świadczenie motywacyjne w wysokości 2,5 tys. zł – o 67 zł netto. Na jednym dniu zwolnienia policjant traci łącznie albo 81 zł netto, albo 107 zł netto.
Czy zamiast L-4 lepiej wziąć wolne za nadgodziny? Za jedną nadgodzinę naszemu policjantowi trzeba zapłacić na rękę około 34 zł. To oznacza, że jego dniówka za nadgodziny kosztuje 272 zł. Gdyby zamiast zwolnienia lekarskiego policjant poszedł na wolne za nadgodziny straciłby więcej o 191 lub 107 zł. Wybór wydaję się więc oczywisty – mniej się straci, gdy pójdzie się na L-4. Dość rozsądną alternatywą dla obydwu przekalkulowanych wariantów wydaje się zatem skorzystanie z krótkiego urlopu wypoczynkowego.
Sławomir Koniuszy