Mundurowi ze zniecierpliwieniem oczekiwali na podpis pod uchwaloną niedawno ustawą zmieniającą zasady przechodzenia na emeryturę. Zmiany, wynikające z podpisanego w ubiegłym roku porozumienia i zapisane w ustawie, dotyczą jednak także wprowadzenia pełnopłatnych nadgodzin. I o ile z emeryturami sprawa wydaje się dość jasna, o tyle sposób rozliczenia nadgodzin nadal budzi niepokój w środowisku – pisze Dominik Mikołajczyk na portalu Infosecurity24.pl
Przede wszystkim wciąż nie wiadomo, ile dokładnie nadgodzin wypracowali mundurowi – stwierdza autor artykułu i cytuje wypowiedź Rafała Jankowskiego, przewodniczącego NSZZ Policjantów: Nie do końca wiadomo też w jaki sposób zostaną one rozliczone. Mam „przeświadczenie graniczące z pewnością, że tym policjantom nikt za te nadgodziny nie będzie chciał zapłacić”.
Dominik Mikołajczyk komentuje czteromiesięczną zwłokę w udostępnieniu informacji publicznej o liczbie nadgodzin wypracowanych przez funkcjonariuszy w rozbiciu m.in. na KGP, KWP/KSP i Szkoły Policji”, przytaczając odpowiedzi Komendy Głównej Policji na wnioski Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów woj. wielkopolskiego
Po co związkowcom dane dotyczące wypracowanych nadgodzin? Pyta autor. Wszystko z powodu wejścia w życie ustawy o płatnych nadgodzinach. To „forma kontroli społecznej nad warunkami służby policjantów, w tym wydatkowaniem środków publicznych” – czytamy na stronie NSZZ Policjantów.
Finalnie KGP zobowiązała się, że przekaże dane najpóźniej do 25 września, ale wymagać to musiało wysłania szeregu pism przez związkowców.
Omówienie i fot. (jp)
Cały artykuł pod podanym linkiem: