Tymczasowe aresztowanie nie jest karą. Jest środkiem zapobiegawczym stosowanym w okresie postępowania przygotowawczego – od przedstawienia podejrzanemu zarzutu popełnienia zabronionego czynu do wniesienia do sądu aktu oskarżenia. Przed czym ma zapobiegać? Przed ucieczką lub mataczeniem – czyli nakłanianiem do składania fałszywych zeznań albo utrudnianiem postępowania karnego w inny bezprawny sposób – pisze Robert Gwiazdowski w Rzeczpospolitej w artykule zatytułowanym: „Robert Gwiazdowski. Automatyczne aresztowanie”.
Postanowienie o tymczasowym aresztowaniu wydaje sąd na wniosek prokuratora. Liczba wniosków o zastosowanie tego środka (nazywanego w gwarze „sanki” – od „sankcji”) rośnie z roku na rok. A procent spraw, w których sądy „klepią” te wnioski, utrzymuje się na stałym poziomie ok. 90 procent. Jednocześnie nie przybywa przestępstw. Jakie z tego wnioski? Albo coraz więcej sprawców przestępstw ma skłonności do ucieczki i mataczenia, albo prokuratorzy taki sam procent podejrzanych słusznie podejrzewają o takie próby.
Autor jest adwokatem, profesorem Uczelni Łazarskiego i szefem rady WE.