Głośna interwencja z Giżycka zakończyła się surowym wyrokiem

ilustracja

Jeden rok i 10 miesięcy ograniczenia wolności z obowiązkiem nieodpłatnej kontrolowanej pracy na cele społeczne w wymiarze 24 godzin miesięcznie, 1000 zł nawiązki na rzecz policjantki i 6000 zł tytułem zwrotu kosztów pełnomocnictwa. Taki, już prawomocny wyrok (Sygn. akt II K 551/20) usłyszał w dniu 30 marca 2021 r. 37. letni mieszkaniec Giżycka, który chcąc uniknąć odpowiedzialności za nieprzestrzeganie obostrzeń covidowych dopuścił się naruszenia nietykalności cielesnej funkcjonariusza podczas i w związku z pełnieniem służby (art. 222 § 1 kk) oraz znieważenia (art. 226 § 1 kk).

Dla samego sprawcy, jak i zapewne dla środowisk kojarzących policyjne interwencje z łamaniem praw człowieka, a osoby naprawdę łamiące prawo, z obrońcami demokracji, wyrok giżyckiego Sądu może być sporym zaskoczeniem. Dla policjantów ten wyrok zaskoczeniem nie jest i z całą pewnością nie jest on dla adwokatów działających na zlecenie NSZZ Policjantów, bo to właśnie ich zaangażowanie ułatwiło Sądowi dokonanie szybkiej oceny dowodów i wydanie sprawiedliwego wyroku.

Sprawa interwencji nabrała rozgłosu w połowie października ubiegłego roku, po upublicznieniu nagrania przez jednego ze świadków. Jesteśmy przekonani – a w każdym razie robimy wszystko, aby tak się stało – że odpowiedzialność karną, w tym i finansową poniosą również trzej inni mężczyźni. W chwili obecnej Prokuratura Rejonowa w Giżycku prowadzi dochodzenie w sprawie o czyny z art. 226 § 1 kk w zw. 231a kk., których ci trzej mężczyźni mieli się dopuścić komentując zamieszczony na Facebooku film z interwencji.

Sławomir Koniuszy