Spory rozwiedzionych rodziców, problemy alienacji rodzicielskiej czy wykonywanie wyroków sądowych zawsze wiążą się z dramatem dziecka. Gdy w rodzinnych sprawach musi interweniować policja, obecność umundurowanych funkcjonariuszy tylko pogłębia cierpienie najmłodszych. Rzecznik Praw Dziecka prosi Komendanta Głównego Policji, aby w takich sprawach policjanci nie zakładali munduru i przede wszystkim chronili dobro dzieci.
„Niewątpliwie pomoc policji w czynnościach związanych z przymusowym odebraniem dziecka powinna być dyskretna i ostrożna. Od wszystkich podmiotów uczestniczących w tej czynności wymagana jest wyjątkowa rozwaga i kierowanie się wyłącznie dobrem dziecka” – napisał Mikołaj Pawlak w wystąpieniu do gen. insp. Jarosława Szymczyka.
Zgodnie z Kodeksem postępowania cywilnego kurator sądowy może zażądać pomocy policji przy domowej interwencji. Jeśli ktoś przeszkadza mu w wykonaniu sądowego orzeczenia, policja musi taką osobę usunąć. Policjanci mają też prawo przeszukać pomieszczenia, w których może ukrywać się dziecko.
Jak podkreśla Rzecznik, z uwagi na brak przepisów wykonawczych i ugruntowanego orzecznictwa, pojawił się problem granic i sposobu udzielania policyjnej pomocy. Przepisy i dotychczasowa praktyka zdaniem Mikołaja Pawlaka nie biorą pod uwagę dobra dziecka, dlatego konieczna jest zmiana przepisów – aby uwzględniały przede wszystkim to, jak czuje się dziecko w takiej sytuacji.
„Czynności funkcjonariuszy policji powinny być dokonywane w taki sposób, by nie naruszały dobra osoby podlegającej władzy rodzicielskiej lub pozostającej pod opieką, w szczególności, by nie doznała ona krzywdy fizycznej lub moralnej” – wskazuje Rzecznik Praw Dziecka i prosi komendanta także o szkolenia dla funkcjonariuszy w tym zakresie.
Najłagodniejszy komentarz do wpisu RPD na Twitterze brzmiał: niech mnie ktoś uszczypnie…