„W przypadku zauważenia podczas wynoszenia posegregowanych śmieci np. w pojemniku na plastik papieru, osoba sprzątająca jest obowiązana przełożyć dany odpad do odpowiedniego pojemnika. Posegregowane śmieci są umieszczane przez pracowników gospodarczych w odpowiednio oznaczonych pojemnikach” …
Tymczasem: „Łódzka policja i segregacja śmieci to fikcja” – donoszą policjanci. Twierdzą, że to na sprzątaczki pracujące w komendach i w komisariatach spadł cały ciężar sortowania odpadów.
Od 1 grudnia w całej Polsce jest obowiązek segregacji śmieci. Segregują nie tylko mieszkańcy, ale i firmy, urzędy, szkoły, przedszkola. Wydział Gospodarki Materiałowo-Technicznej Komendy Wojewódzkiej Policji w Łodzi rozesłał pismo do wszystkich komórek organizacyjnych z instrukcją obsługi sortowania odpadów.
W samym budynku komendy wojewódzkiej przy ulicy Lutomierskiej pracuje ponad 700 osób. 10- piętrowy budynek wraz z tak zwanym łącznikiem sprząta codziennie 10 pań. Za gmachem ustawione są kolorowe kontenery, gdzie pracownice wyrzucają odpady.
– I tak naprawdę to tych 10 kobiet segreguje po nas codziennie śmieci – mówi policjant pracujący w budynku.
Jeszcze przed wprowadzeniem w życie nowych przepisów na korytarzach gmachu komendy wojewódzkiej pojawiły się kosze do segregacji. – Problem jest jednak taki, że nikt z nich nie korzysta. Stoją puste, bo wszyscy mamy kosze na śmieci w gabinetach. Do nich trafiają papiery, torebki foliowe po kanapkach, konserwy, butelki, chusteczki, czyli wszystko, co wyprodukuje policjant przez cały dzień pracy. Żeby była jasność, to kosze pojedyncze, całkiem zwyczajne, a nie takie do segregacji – mówi policjant i dodaje, że żeby odpady w komendzie były posegregowane w sposób prawidłowy, panie sprzątające powinny same posortować odpady wyjmując je z setek koszy na śmieci.
Sprzątaczki nie segregują, tylko „przekładają”
Zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji i Remontów, którego zdaniem segregacja w budynku komendy „prowadzona jest w chwili wytwarzania odpadów, a nie podczas ich usuwania”. Tłumaczy, że panie sprzątające nie prowadzą segregacji, a jedynie wynoszą odpady. W nadesłanym oświadczeniu zastępca naczelnika pisze:
„W przypadku zauważenia podczas wynoszenia posegregowanych śmieci np. w pojemniku na plastik papieru, osoba sprzątająca jest obowiązana przełożyć dany odpad do odpowiedniego pojemnika. Posegregowane śmieci są umieszczane przez pracowników gospodarczych w odpowiednio oznaczonych pojemnikach”.
Z naszych informacji wynika, że sprzątaczki nie są w stanie posegregować odpadów z koszy w gabinetach, więc prawie wszystkie odpady z budynku trafiają do kontenera z napisem „odpady zmieszane”. Tymczasem wspomniany Zastępca naczelnika Wydziału Inwestycji i Remontów zapowiada, że z pokojów sukcesywnie znikać mają kosze na śmieci, żeby wyeliminować mieszanie odpadów różnego typu….
Policjant pracujący na III komisariacie w Łodzi – Kosze do segregacji? Ja nawet kosz do pokoju musiałem sobie kupić sam… A teraz zapewne go zabiorą…
omówienie (jp)
cały artykuł pod podanym linkiem…