Trzynasta emerytura mundurowa zostanie sfinansowana kosztem czynnych żołnierzy i policjantów?

ilustracja

MON i MSWiA muszą znaleźć po kilkaset milionów złotych na sfinansowanie wydatków na trzynastkę dla emerytowanych żołnierzy i policjantów – czytamy w artykule Mateusza Rzemka opublikowanym na stronach „Rzeczpospolitej”.

Rząd skierował do Sejmu projekt nowych przepisów przewidujących wypłatę 888,25 zł jednorazowego dodatku dla 9,8 mln emerytów i rencistów. Wypłata ma nastąpić z automatu już w maju przy okazji przelewu emerytury, renty. Zapomogi nie dostaną jednak emerytowani sędziowie i prokuratorzy.

Koszt tej operacji wyniesie 10,8 mld zł. Większość ma zostać sfinansowana z bieżących wpływów ZUS (8,5 mld zł) i KRUS (1,2 mld zł). Jak się okazuje, niemała część tych pieniędzy bo ponad miliard złotych będzie pochodziła ze środków przeznaczonych w tegorocznym budżecie na obronę narodową, sprawiedliwość i sprawy wewnętrzne (890 mln zł), lub zostanie potrącona z Funduszu Pracy (111 mln zł) czy Funduszu Emerytur Pomostowych (29 mln zł).

Jak ustaliła „Rzeczpospolita” z budżetu MON na 2019 r. zostaną sfinansowane dodatki dla emerytowanych żołnierzy, resortu sprawiedliwości – dodatki dla emerytowanych funkcjonariuszy służby więziennej, a MSWiA zapłaci z własnej kasy za dodatki dla emerytowanych policjantów. Z kolei z Funduszu Pracy zostaną zdjęte pieniądze na dodatki dla osób pobierających świadczenia przedemerytalne, a FEP sfinansuje wypłatę dodatków dla uprawnionych do pomostówek.

– Do tej pory, gdy rząd decydował się na wypłatę jednorazowych dodatków dla emerytów i rencistów, taka operacja była w całości finansowana z budżetu państwa. Tym razem okazało się jednak, że wydatki na „trzynastkę” są tak duże, że wszyscy musieli się na nią zrzucić – komentuje dr Antoni Kolek, prezes Instytutu Emerytalnego – Nie sądzę jednak aby minister obrony narodowej miał zaoszczędzone w swoim budżecie kilkaset milionów złotych jakie będzie musiał teraz przeznaczyć na wypłatę trzynastek dla emerytów mundurowych. Będzie musiał przesunąć te pieniądze z planowanych zakupów, bieżącej obsługi jednostek wojskowych czy planowanych podwyżek dla służb mundurowych. Zasadnicze pytanie jest więc takie, co się stało, że rząd doszedł do wniosku, że należy dofinansować tę grupę emerytów, którzy zwykle pobierają świadczenia znacznie wyższe od średniej, kosztem wydatków na obronę narodową czy sprawy wewnętrzne.

Cały artykuł – tutaj