W niedzielę (10.06.) w Wielonku nad Zalewem Koronowskim, w ośrodku wypoczynkowym „Wrzos” odbył się festyn rodzinny zorganizowany przez Zarząd Wojewódzki NSZZ Policjantów woj. kujawsko – pomorskiego i Zarząd Terenowy NSZZ Policjantów w Tucholi ze środków budżetu związkowego, przy wsparciu Komendanta Wojewódzkiego Policji w Bydgoszczy oraz Komendanta Powiatowego Policji w Tucholi. Imprezie patronowali: PZU i Allianz. Organizatorami z Zarządu Terenowego NSZZ Policjantów w Tucholi byli Dariusz Pollok i Artur Wolanowski natomiast z ZW woj. kujawsko-pomorskiego wiceprzewodniczący Witold Cieślewicz. Zarząd Wojewódzki Pracowników Policji reprezentował Zbigniew Szmigiero, KWP Bydgoszcz – nadkom. Joanna Dunisławska i aspirant Sławomir Szeląg. WKS KWP aspirant sztabowy Tomasz Trybuszewski i podkomisarz Adam Kumkowski. Wydział Prewencji KWP, Komendanci – Zastępcy KWP insp. Marcin Woźniak, insp. Mirosław Elszkowski i Komendant KPP w Tucholi nadkomisarz Wiesław Gapa.
Pogoda w tym roku dopisała, ale przede wszystkim „dopisali” organizatorzy, którzy znakomicie i profesjonalnie poradzili sobie z ogromną liczbą chętnych. Przeszło 600 osób, (w tym dzieci w wieku od 3 do 11 lat ponad 200), wybrało się w tę niedzielę do Wielonka i przy żadnym stoisku, począwszy od punktu wydawania bonów na posiłki, do najbardziej obleganego stoiska turniejów dla najmłodszych, nie tworzyły się jakieś dłuższe korki.
Organizatorzy byli wszędzie – dyspozycyjni i zawsze chętni służyć informacją i pomocą. Rej wśród nich wodził sam przewodniczący ZW Piotr Kujawa, który początkowo korzystał z mikrofonu, ale gdy to źródło informacji przejęli prowadzący turniej wiedzy o policji kujawsko – pomorskiej, biegał (dosłownie) z megafonem od stoiska do stoiska informując i zachęcając do udziału w poszczególnych konkurencjach.
Na brak chętnych nie można było narzekać. Dzieciarnia opanowała zjeżdżalnię, zamek dmuchany, basen, rowerowe gokarty i place zabaw. Nadstawiała słodkie od waty cukrowej buziaki do pomalowania animatorkom i cierpliwie czekała na swoją kolej do rejsu kutrem i motorówką oraz rowerami wodnymi.
Najmłodsi asekurowani przez zaaferowane mamy i tatusiów pokonywali slalom z taczką pełną owoców z plastiku, skakali na piłce a później wytwarzali gigantyczne bańki mydlane. Panie animatorki tworzyły też pocieszne stworki z baloników. Konkursy dla dzieci obsługiwali: Adam Dończyk, Kamila Zimorska, Dawid Juhnke, Dorota Kamorska oraz Izabella Modrzejewska.
Wiele osób próbowało swoich sił w konkursie strzeleckim. Punktem programu, który zgromadził największą widownię był oczekiwany pokaz tresury psów służbowych w wykonaniu kolegów z Tucholi. Wyjątkowo realistycznie zagrane sceny poskramiania i osaczania przez psy pozoranta, strzelanina, ucieczka, odbicie zakładnika i udana oczywiście psia pogoń, były przez zgromadzonych wielokrotnie nagradzane brawami.
Można było sprawdzić na własnej skórze w samochodzie – symulatorze, jak czuje się kierowca podczas dachowania. Osobiście ścierpła mi skóra, bo samochód-symulator był łudząco podobny do mojej toyoty Aygo.
Nieciekawy widok przedstawiali zataczający się uczestnicy, którzy założyli okulary symulujące widzenie „w stanie wskazującym”, no faktycznie, w tych goglach można się było poczuć jak ten pijany kierowca, który w ostatniej chwili widzi na pasach równie pijanego przechodnia i z opóźnionym alkoholem refleksem woła do leżącego już na jezdni: ej, ty uuuważaj! Na co ten przejechany podnosi głowę z asfaltu i mówi: a co? Będziesz cofał?
Żarty żartami, ale impreza udała się nad podziw. Trzeba wspomnieć też o ambulansie techniki kryminalistycznej, dronach, robocie pirotechnicznym i strażakach OSP z Tucholi i z Cekcyna, którzy postawili bardzo potrzebną kurtynę wodną. No… nie ich wina, że w paru miejscach potworzyły się kałuże, które upodobały sobie niektóre dzieci.
Napoje i wata cukrowa gratis, sprawiły, że większość dziecięcych buzi kleiła się, ale watę wcinały też i mamy pociech przypominając sobie młode lata.
Bardzo smaczny był posiłek złożony z dwóch dań, przy czym warta podkreślenia jest znakomita organizacja przygotowywania dań na stołówce – jak na taśmie w fabryce samochodów Forda w latach 30. – każdy odpowiadał za inny element nakładany na talerze…
Po południu równie sprawnie wydawano gorące kiełbaski i kurczaki z grilla. Było też ciasto z owocami idealne do popołudniowej kawki.
Organizatorzy pragną serdecznie podziękować wszystkim uczestnikom festynu i zapraszają za rok. Osobne podziękowania kierują pod adresem współwłaściciela Ośrodka Wypoczynkowego „Wrzos” pana Krzysztofa Kowalewskiego, za pomoc całego zespołu pracowników ośrodka na czele z Szefem Kuchni Panem Wojtkiem
No to do zobaczenia za rok
(jp)