Kongres 590 o pomocy funkcjonariuszom i ich rodzinom.

ilustracja

Chcemy porozmawiać o ludziach, którzy codziennie dbają o nasze bezpieczeństwo i zapytać, czy potrafimy im pomóc, pomóc ich rodzinom i bliskim, dzieciom, które straciły rodzica – mówiła Magdalena Pawlak, prezes Fundacji Dorastaj z Nami. – W służbach publicznych pracuje dziś ok. 280 tys. osób, z czego 110 tys. osób w wojsku, 103 tys. to policjanci. Każda z tych osób ma swoje rodziny, co oznacza, że ok. 800 tys. osób może się codziennie zastanawiać, czy ich najbliższym się nie przytrafi”.

Niezwykle wzruszający i emocjonujący panel dyskusyjny podczas tegorocznego Kongresu 590 w podrzeszowskiej Jasionce zorganizowała Fundacja Dorastaj z Nami. Podczas dyskusji padło wiele podziękowań, deklaracji wsparcia, ale także kilka niezwykle gorzkich zdań pod adresem systemu pomocy weteranom. Tym ważniejsza wydaje się rozmowa na temat roli państwa i biznesu we wspieraniu naszych współczesnych bohaterów – funkcjonariuszy służb publicznych.

Prezes Pawlak podkreślała wagę wsparcia z 1 procenta podatku dochodowego. Coraz chętniej pomagamy w ten sposób organizacjom pożytku publicznego, takim jak Fundacja Dorastaj z Nami.

Rozmowa dotyczyła tego, jak my obywatele, żyjący na co dzień w swoistych bańkach bezpieczeństwa, jak państwo i biznes – jak możemy pomóc nie tylko weteranom, rannym policjantom i żołnierzom, ale też ich rodzinom.

Rozmówcy podkreślali wagę stałego wsparcia fundacji opiekującej się dziećmi bohaterów, podając konkretne przykłady pomocy w edukacji, w wyborze studiów, w zakupie sprzętu pomagającego w realizacji marzeń i planów młodych ludzi.

To musi być długofalowa pomoc, nie na chwilę… Nikt z nas nie funkcjonuje w próżni. O bezpieczeństwo naszego otoczenia dbają właśnie funkcjonariusze służby publicznej. Decyzje podejmowane przez nich, gdy ma się rodzinę, bliskich, dzieci – są niezwykle trudne. Oni czują się w obowiązku dbać o nas. My jesteśmy w obowiązku zadbać o nich i ich bliskich. To nasza mała służba wobec tych ludzi, wobec państwa i nas samych – Wspólnie możemy zrobić bardzo dużo.

Uczestnicy debaty, także z widowni dzielili się własnymi – niezwykle emocjonalnymi – doświadczeniami pracy z podopiecznymi Fundacji Dorastaj z Nami.

Dla nas, dla naszych dzieci, którymi się opiekujemy jest ważne byśmy mieli pewność, że jest ktoś kto pomoże. Wspólne działanie, tworzenie takiej wspólnoty jest odpowiedzią na padające w rozmowach z bliskimi pytanie dzieci żołnierzy; „Czemu tata wyjechał na misję, czy to znaczy, że było coś ważniejszego od rodziny, ode mnie?”. To nasza odpowiedź – każdy z nas osobiście w ten sposób może podziękować, także za poświęcenie rodziny funkcjonariuszy służb publicznych. Jesteśmy razem z nimi, bo to jest coś ważnego dla nas wszystkich.

Potwierdziła to chyba najbardziej wzruszająca wypowiedź, jaka padła podczas tego spotkania – zdanie menedżera, który osobiście opiekuje się jednym z podopiecznych fundacji.

Zdałem sobie sprawę, że to ja w ramach programu Tutor zyskuję więcej od mojego podopiecznego. Od 10 lat pomagam Jarkowi, który stracił ojca w misji wojskowej. Tu nie chodzi tylko o nich. To działa w dwie strony. Oni służbę świadczą nam na co dzień. Jeśli coś się stanie – my musimy im tę służbę oddać. Właśnie w ten sposób. Dziś mam trójkę dzieci, ale bycia ojcem uczyłem się od mojego podopiecznego – mówił uczestnik debaty. – Panie sierżancie, to nie my jesteśmy potrzebni wam – to wy dajecie nam znacznie więcej, to my potrzebujemy was.

Cały artykuł pod poniższym linkiem: