Samotna walka pomówionego policjanta z Kutna zmierza do końca.

ilustracja

Sam oczyściłem się z zarzutów, nie uzyskałem pomocy od przełożonych a związek zawodowy policjantów zawiadomiłem zbyt późno – pisze Andrzej Rosiak, pomówiony przez nietrzeźwego podczas interwencji w 2017 r. 13 marca zapadnie wyrok przeciw oszczercy z powództwa policjanta.

Fałszywe oskarżenie
4 czerwca 2017 roku. Miejsce Obsługi Podróżnych przy autostradzie A1 w Krzyżanowie. Przyjeżdża patrol wezwany do mężczyzny zachowującego się agresywnie w stosunku do innych osób i uderzającego w samochody. W patrolu jest asp. sztab. Andrzej Rosiak. Następnego dnia zostanie oskarżony przez mężczyznę, którego dotyczyła interwencja, o pobicie. Na szczęście zachowały się zapisy kamer przemysłowych oraz nagrania świadków. Żaden zapis nie potwierdził wersji o pobiciu.
– Jesteście mordercami! – krzyczał zakrwawiony mężczyzna, który oskarżył policjantów z Kutna, że go pobili podczas interwencji na Miejscu Obsługi Podróżnych. Nagrali ją przypadkowi świadkowie. – Gdyby nie to nagranie, mógłbym mieć kłopoty – opowiada Andrzej Rosiak, kutnowski dzielnicowy. – Kto wie, może dziś byłbym już zawieszony?

Postępowanie wyjaśniające w Policji.
Postępowanie wyjaśniające przeprowadzone w Policji nie wykazało żadnych nieprawidłowości. – Bardzo pomocne były materiały nagrane od osób trzecich. Na nagraniach widać, że policjanci nie dali się sprowokować mimo obraźliwych określeń kierowanych w ich kierunku. Zachowali zimną krew starając się załagodzić sytuację. Mężczyzna jednak złożył w prokuraturze zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Twierdzi, że kutnowscy policjanci “dwukrotnie uderzyli go w twarz”.

Sprawa jednak trafiła do sądu.
Oskarżony przez 57-latka policjant złożył zawiadomienie do prokuratury – o pomówieniu.
– Dodatkowo mówimy o znieważeniu funkcjonariusza na służbie. Musiałem podjąć takie kroki, bo nie mogę sobie pozwolić na szarganie mojego dobrego imienia. Obie sprawy toczą się w prokuraturach. Ta o pobiciu analizowana jest przez śledczych z Łęczycy. Ta o pomówieniu – w Kutnie. Jak wspomnieliśmy na wstępie – 13 marca zapadnie wyrok przeciw oszczercy z powództwa policjanta.
Przypomnijmy: Art 226 Kk § 1. – Kto znieważa funkcjonariusza publicznego lub osobę do pomocy mu przybraną, podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.
– Art. 234.Kk Fałszywe oskarżenie – Kto, przed organem powołanym do ścigania lub orzekania w sprawach o przestępstwo, w tym i przestępstwo skarbowe, wykroczenie, wykroczenie skarbowe lub przewinienie dyscyplinarne, fałszywie oskarża inną osobę o popełnienie tych czynów zabronionych lub przewinienia dyscyplinarnego, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Andrzej Rosiak zawiadomił prokuraturę formalnie o pomówieniu.

Wszystko wskazuje na to, że samotna walka o dobre imię zostanie przez policjanta wygrana. Tylko dlaczego musiał walczyć samotnie?

Komendant powołał Zespół. Zespół opracował Program. Powołano Pełnomocnika.
Komendant Główny Policji decyzją nr 234 z 20 września 2017 r. powołał Zespół ds. opracowania projektu koncepcji w sprawie zwiększenia ochrony prawnej funkcjonariuszy Policji podczas i w związku z pełnieniem obowiązków służbowych. Jednym z efektów prac Zespołu jest opracowanie przez ekspertów ze Szkoły Policji w Słupsku oraz Szkoły Policji w Katowicach informacji na temat narzędzi prawnych służących do obrony naszych mundurów będących symbolem reprezentacji Państwa Polskiego, w sytuacji gdy są hańbione przestępczymi i chuligańskimi atakami. Gdzie był Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji ds. Ochrony Praw Człowieka?
W sytuacjach, w których opinia publiczna, media, łatwo ferują wyroki, na wszelki wypadek, wydala się funkcjonariusza ze służby albo zostawia samego w sądowej batalii o rozstrzygnięcie sprawy. W tym przypadku na szczęście dowody w sprawie zostały sprawdzone i oczyszczono policjanta z zarzutów. Jednak pozostawiono go samego w walce o dobre imię – nie otrzymał pomocy prawnej ani wsparcia finansowego. A przecież wszystkim powinno zależeć na dobrym imieniu naszej formacji, jak twierdzi w swoim wystąpieniu z 2017 roku Pełnomocnik Komendanta Głównego Policji ds. Ochrony Praw Człowieka. Czy instytucjonalna ochrona prawna policjantów istnieje tylko w teorii?

Do Związku lepiej późno, niż wcale.
Do Zarządu Wojewódzkiego NSZZ Policjantów informacja, iż policjant z KPP w Kutnie został bezpodstawnie oskarżony o popełnienie przestępstwa i w związku z tym podjął kroki prawne wobec osoby, która go oskarżała, dotarła istotnie późno – mówi Tomasz Borowiecki.  – Znając osobiście A. Rosiaka (był moim podwładnym) skontaktowałem się z nim i poinformowałem, że związek zawodowy może udzielić mu pomocy w pokryciu części kosztów wynagrodzenia za adwokata (z Funduszu Ochrony Prawnej) ewentualnie, jeśli będzie wyrażał taką wolę to związkowcy wezmą udział (umundurowani) w posiedzeniach sądu, aby wesprzeć go mentalnie.
Ponadto poinformowałem go, że może w każdym momencie zwracać się do związku o pomoc i wsparcie tym bardziej, że strona służbowa nie zrobiła nic, aby objąć go pomocą i ochroną prawną.
Aktualnie jesteśmy w kontakcie z A. Rosiakiem i ma on nas poinformować o kolejnej rozprawie sądowej tak abyśmy mogli wziąć w niej udział. A. Rosiak zwrócił się także do Zarządu Wojewódzkiego o pomoc z FOP w uregulowaniu należności wobec wynajętego adwokata. Pomoc ta zostanie mu udzielona – podsumowuje Tomasz Borowiecki.

MJ

(jp)