Byli funkcjonariusze służb PRL manifestują

ilustracja

Kilkaset osób manifestowało w sobotę przed Sejmem swoje niezadowolenie z wejścia w życie ustawy deubekizacyjnej.

Na pikietę zorganizowaną przez SLD oraz Federację Stowarzyszeń Służb Mundurowych RP przyszli między innymi przedstawiciele związków zawodowych służb mundurowych, byli szefowie BOR, a także byli generałowie policji, w tym legendarny Komendant Główny Policji i minister spraw wewnętrznych Adam Rapacki, a także Marek Działoszyński, Komendant Główny Policji w latach 2012-2015. Wzywali do zmiany tzw. ustawy deubekizacyjnej, obniżającej emerytury i renty byłych pracowników aparatu bezpieczeństwa PRL oraz ich rodzin.
Organizatorzy pikiety poinformowali, że do końca maja w wielu miastach Polski powstaną specjalne komitety, które będą zbierały podpisy pod obywatelskim projektem ustawy zmieniającej uchwalone pod koniec grudnia 2016 roku prawo. Zapowiadają też kolejne manifestacje.
– Pierwszym celem jest powołanie komitetów protestacyjnych (…) drugim powołanie obywatelskiego komitetu inicjatywy ustawodawczej (…), którego zadaniem będzie m.in. zbieranie podpisów obywateli popierających nasz projekt – mówił do zgromadzonych prezydent Federacji Stowarzyszeń Służb Mundurowych Zdzisław Czarnecki. Dodał, że głównym zadaniem inicjatywy jest „ochrona godności i honoru żołnierza i funkcjonariusza, pieniądze są na drugim miejscu”.
– Chcieliśmy spotkanie odbyć w Sejmie, ale powiedziano nam, że zagrażamy bezpieczeństwu państwa, czyli że byli generałowie, oficerowie i podoficerowie zagrażają bezpieczeństwu państwa. Jeśli nie możemy się spotkać wewnątrz Sejmu, to musimy odbyć spotkanie na powietrzu – powiedział dziennikarzom europoseł SLD Janusz Zemke.

Zemke dodał, że polski Sejm na mocy tej ustawy przyjął odpowiedzialność zbiorową funkcjonariuszy. – Obecna władza PiS na tej grupie się po prostu mści, to jest po prostu zwykła zemsta – ocenił. Żadna władza nie jest jednak wieczna, wybory będą za dwa lata i być może władza nowa będzie to musiała zmienić – dodał.
Trzy zasady, które są fundamentem działania służb specjalnych w każdym kraju to: ciągłość pracy, konspiracja działań i zaufanie. Polska wszystkie te trzy zasady złamała – mówił do manifestantów b. szef WSI gen. Marek Dukaczewski. Jak dodał, że Polska „w zakresie zaufania – i w NATO i w UE – przesunęła się na szary koniec”.

Uchwalona 16 grudnia 2016 r. i podpisana przez prezydenta Andrzeja Dudę 29 grudnia ustawa obniża emerytury i renty „za służbę na rzecz totalitarnego państwa” od 22 lipca 1944 r. do 31 lipca 1990 r. (w połowie 1990 r. powstał UOP). Od 1 października 2017 r. maksymalna emerytura dla tych osób nie będzie mogła być wyższa niż średnie świadczenie w ZUS (emerytura – ok. 2 tys. zł, renta – ok. 1,5 tys. zł, renta rodzinna – ok. 1,7 tys. zł).

Na podstawie przekazu TV Panorama